Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Codziennik
zwyczajne życie w słowach i obrazach
Previous slide
Next slide

Codziennik Zazie • Zwyczajne życie w słowach i obrazach

świecę z miłości do Kumoka

Czy ja mam czas nurzać się w odmętach depresji? No nie mam, nie mam. Nakurwiam z robotą, zarabiam, zapełniam skarbonkę na leczenie Kumoka. „It may be winter outside, but in my heart is spring…”🌱 przywołujemy wiosnę nową kolekcją świec ZaziZazu 🌿 oto przed Wami świece „Zielsko i Badyle” o zapachu dzikim, polnym, brudnym i niepokojącym…

Czytaj więcej »

gra w Czarnego Piotrusia znaczonymi kartami

Nie ma to jak przyjacielskie wsparcie. Nic tak nie poprawia parametrów życiowych i nie wzmaga woli walki o zdrowie najukochańszego psa, jak usłyszeć od kogoś rzekomo bliskiego, że „te wszystkie choroby Kumoka to jest dziwna sprawa, sama przyznasz, może to jest twój sposób na zwrócenie na siebie uwagi, no wiesz, tak jak w zespole Munchausena,

Czytaj więcej »

Nie ma na świecie nic słodszego niż Kumok o 07:43

  I tak oto zawinęliśmy dzieciarnię w śpiwór z termoforami, zapakowaliśmy do naszej super karocy i jedziemy na kolejne badania Kumoka: tym razem robimy całą biochemię krwi i test hamowania deksametazonem, a z wynikami idziemy na konsultację do specjalisty. Może w końcu coś się wyjaśni!   APDEJT: Ochujenia można z nimi dostać. Od 2 minut

Czytaj więcej »

wygoda, luksus i prestiżowość

  Starszy Specjalista ds. Świeczarstwa Zapachowego, wąchając przez sen swoją wonną łapę, zaprasza Państwa do swojego sklepu firmowego, podczas gdy Młodszy Specjalista ds. Marketingu żre paprochy z podłogi i generalnie nie ogarnia rzeczywistości. Miszur jednak od czasu do czasu ogarnia część artystyczną, a ponieważ nie od dziś wiadomo, że mopsy są ucieleśnieniem ❤️MIŁOŚCI❤️ – oto dowód

Czytaj więcej »

Mopsikowóz z przyjaznego kosmosu!

  Wszechświat nam sprzyja, a już na pewno wielkie serce ❤️Magdy❤️, która podarowała tym dwóm grubym niewdzięcznikom luksusowy mopsikowóz-wyścigówkę: a nam wygodę w dojazdach do wetów i spokój, że Ci dwaj nie wypadną nam gdzieś po drodze z koszyczka: Magda, dziękujemy najmocniej na świecie z głębi naszych czarnych serduszek!!!! 🖤🖤🖤🖤 A teraz idę robić sprzątać

Czytaj więcej »

Trzeba było widzieć minę weterynarza robiącego USG…

  Wspaniali Mali ❤️ Jadą do weterynarza 🤘🏻 Kumok ma kolejną serię badań…   Trzeba było widzieć minę weterynarza robiącego USG, gdy skakałam z radości na wieść o wynikach Kumoczego USG: guz na nadnerczu, powiększona wątroba, przewlekłe zapalenie trzustki, złogi w nerkach i woreczku żółciowym oraz zapalenie krezki… Skąd więc ta radość? Bo nie wyszło

Czytaj więcej »

arystokraci ducha palą wosk z ucha

Z czarnej dupy wychodzi się bardzo powoli. Cały czas trzeba uważać, by się nie potknąć i nie wpaść jeszcze głębiej. Wszystko zdaje się zmierzać ku lepszemu, ale na zasadzie: dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. Chodzi o to, by nie stracić wiary w sens tego żółwiego tempa. [Thom Yorke, Suspirium] Ten kawałek przypadkowo zaplątał

Czytaj więcej »

jak przygoda, to tylko w Warszawie i przy temp. -20*C

  Na termometrze -20*C, a tymczasem komitet urodzinowy w składzie: Lena (love),  Tata Marcin i matka Zazie oraz Misór wiozą jubilatkę Kumok na badania: Normalnie chcieliśmy jechać pociągiem z wózkiem, a w wózku śpiwór i dwa termofory, ale jednak trzaskający mróz to nie są idealne warunki dla Kumoka, więc poprosiliśmy Ciocię Lenę o pomoc. Badania poszły

Czytaj więcej »

miłość życia z Olx

  Dzisiaj Kumok kończy 12 lat ♥ Nigdy wcześniej nie miałam psa. I nawet nie chciałam go mieć, bo alergia i astma. Aż pewnego dnia niespodziewanie spadło na mnie w prezencie rozwrzeszczane i buńczuczne mopsie szczenię: Kumok Nigdy nie przypuszczałam, że można kochać tak mocno. Kumok jest moim sercem. To jest dwanaście najpiękniejszych i najszczęśliwszych

Czytaj więcej »

u mopsich emerytek – po staremu

  Pytacie co u Kumoka i Miszura? Po staremu. Dosłownie! ;) Nasze mopsie emerytki robią z nami co chcą. Aktualnie traktują nas jako… podajniki karmy.   Niestety Kumok od kilku tygodni zaskakuje nas coraz wyższym poziomem potasu we krwi, będącym poważnym zagrożeniem dla jej serduszka. Diagnostykę tego problemu rozpoczęliśmy już w listopadzie, a teraz czekają

Czytaj więcej »

kryształ, przez który słychać Księżyc

Śniło mi się dzisiaj, że wszystkie moje paprocie zaatakował wełnowiec, a ja zraszam je wodą z solą, a potem padają z tych paproci miliardy kropelek deszczu. I że mieszkam w pokoju o kamiennych ścianach ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym i w jednym z tych sklepień jest wmurowany wielki kryształ i przez niego słychać Księżyc. Nie pytajcie mnie

Czytaj więcej »

piniądz, ekskluziv, złoto, dewizy, kryształowe żyrandole

Reklamy zewsząd namawiają Cię: „Podaruj sobie odrobinę luksusu…” – ale co to jest odrobina?! Na co komu odrobina?! O jakich sumach my tu rozmawiamy? – Ja Ci radzę, od serca: Idź na całość, nie ograniczaj się, ociekaj złotem, kąp się w szampanie, tańcz na stole, kochaj i rzucaj! Bo kto bogatemu zabroni?! I o tym

Czytaj więcej »

airbusem przez kosmos – byleby zdążyć na poranne inhalowanie Kumoka

  Śniło mi się, że pędzę mostem Poniatowskiego uczepiona zewnętrznej burty tramwaju. Pędziłam na lotnisko, bo miałam lecieć do USA, ale dziwnie, bo Airbusem przez kosmos, serio (już drugi raz dni mi się, że do Stanów leci się przez kosmos). Ale okazało się, że zapomniałam paszportu i dzwonię do Mamy, myśląc, że ojapierdolę będzie mi

Czytaj więcej »

mopsie cudeńka gwiazdkowe

  Czasem uronię symboliczną łezkę, że nie udało mi się zostać „sławno blogerko i influenserko”, która dostaje gifty od firm i kosmetyki „Hello body, bye-bye brain”. Jednak powiem Wam, że poszczęściło mi się o wiele bardziej, bo czasem dostaję naprawdę wyjątkowe prezenty od wyjątkowych osób – takie prawdziwe i od serca . Tak jak ten

Czytaj więcej »

świątecznie, choć nie bardzo…

Chciałam zrobić coś miłego i świątecznego z mydła, ale wyszło mi coś takiego… Nie wiem, co jest ze mną nie tak. Znów próbowałam wczuć się w klimat świąt, jakiś stroik kupić czy dekorację świąteczną… I znów nie pykło. Za 8 zeta kupiłam drewniany pentagram. Myślę, że i tak będzie lepiej chronił nasze domostwo niż biedna

Czytaj więcej »

Ekspertka odpowiada: Czym różni się seks z kobietą od seksu z mężczyzną?

Przez ponad 18 lat lat na blogu Zazie – jako Czytelnicy notek i Oglądacze zdjęć – śledziliście moje porażki, potyczki, miłości, związki i rozstania, problemy i sukcesy, ot zwykłe życie przeciętnej dziewczyny: najpierw dwudziestoparoletniej, piszącej magisterkę i pakującej się w dzikie przygody; potem trzydziestoletniej, znajdującej wielką miłość; trzydziestopięcioletniej, będącej w wieloletnim związku; w końcu czterdziestoletniej

Czytaj więcej »

No ale co, Ty nie dasz rady? Przecież jesteś Polką!

  W całej Polsce trwają protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, zakazującemu aborcji z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Tysiące ludzi wyszło na ulice, bo zabrano im jedno z podstawowych praw człowieka, a mianowicie prawo do decydowania o własnym życiu. A skoro o nich mowa, to może warto przypomnieć, że prawa człowieka mają m.in. charakter

Czytaj więcej »

Skończyłam 42 lata, a blog Zazie osiągnął pełnoletność

Bez fanfar, balonów i konfetti. W ramach urodzinowego prezentu kupiłam sobie czarny turmalin i cytryn oraz postanowiłam, że nie będę już więcej wątpić w sens pisania, ani tym bardziej wątpić w siebie. Nie mam powodów, by wątpić. Mam ich za to mnóstwo, by w siebie wierzyć i kibicować sobie ze wszystkich sił. No bo kto

Czytaj więcej »

idzie nowe

apdejt z października 2020:  a jednak – jak zwykle – zmieniłam zdanie. archiwum pozostaje otwarte! Po 18 latach uporczywego uprawiania zwierzeń w internecie – tu, na blogu Zazie – postanowiłam, że nadszedł czas, by dorosnąć i ostatecznie zamknąć za sobą przeszłość. Zbliżają się moje 42. urodziny, rozpoczyna się nowy rok numerologiczny – dlatego większość moich

Czytaj więcej »

z należnymi wyrazami

jeśli myślisz, że zapomniałam, to się mylisz. jeśli sądzisz, że nie potrafię tego wywlec na światło dzienne – z czarnej nory, z piwnicy, z szafy i spod dywanu, to mylisz się jeszcze bardziej. na pytanie, czy masz się zacząć bać, odpowiadam: tak. oh, what a joke you played on me you were so nice initially

Czytaj więcej »

wschodniosłowiańskie imię żeńskie pochodzenia skandynawskiego

Czy każda blogowa notka musi być istotna, utkana z kunsztownie dopasowanych słów, pęczniejąca od znaczeń ukrytych pomiędzy wierszami i poświęcona odwiecznemu bólowi dupy? No nie musi. To po pierwsze. Po drugie: jutro są moje imieniny, jako że w papierach mam “Olga”, więc wydaje mi się to całkiem dobrym pretekstem, by zacząć nowe życie. Które to

Czytaj więcej »

I wish I was special

Tej wiosny bardzo szybko się zestarzałam, przytyłam jeszcze bardziej i zdziczałam już do reszty. Na pytanie, dlaczego nie piszę bloga, odpowiadam, że piszę książkę, po czym patrzę jeszcze przez chwilę w pusty ekran komputera i zamykam laptopa. Siedzę z nosem w telefonie, podglądając resztę świata odnoszącą oszałamiające sukcesy: zwinnym susem wskakującą na podium, przyjmującą naręcza

Czytaj więcej »

give no fucks • take no shit

Cóż to była za pouczająca wiosna! Co za orzeźwiający kubeł zimnej wody na ten mój durny łeb rozgorączkowany płonnymi nadziejami! Jakiż cudowny wpierdol mentalny i łzawe pożegnanie z resztkami złudzeń, które nieopatrznie zapodziały się gdzieś pomiędzy wiarą, nadzieją, miłością a lajkami w serwisach społecznościowych. O, niezmierzona nauko płynąca z porażek! O, źródło wiecznej mądrości tryskające

Czytaj więcej »

jak ryba w wodzie!

Oczywiście, że nie należy mi wierzyć, kiedy mówię lub piszę, że oto koniec bloga, już nigdy! oraz żegnajcie, milknę na wieki! Nie sądzicie chyba, że jestem aż tak głupia i krótkowzroczna, by odbierać sobie prawo głosu oraz jedyną bezpieczną dla mnie formę komunikacji ze światem, w której nie muszę wychodzić ze swojej głębokiej nory, stawać

Czytaj więcej »

ctrl + shift + delete

Blogowanie oznacza dzisiaj: dostarczanie czytelnikom wartościowych, interesujących i inspirujących treści, a więc – bycie użytecznym. Jak żel antybakteryjny, papier toaletowy czy używany przez wszystkie insta-influencerki podkład do twarzy Huda Beauty. Tymczasem nie jestem w stanie dowozić wam atrakcyjnego contentu na czas pandemii; nie zajmę was niczym ciekawym, nie wyskoczę na instagramie z motywacyjnym lajwem, nie

Czytaj więcej »

Dziennik Pandemiczny

Sorry folks, ale nie mam dziś dla was koronawirusowych life-hacków, złotych myśli na czas zarazy ani stu pomysłów na to, jak kreatywnie i produktywnie spędzić domową kwarantannę rodzinną, wspólnie medytując, ćwicząc jogę, tkając makramy, odwiedzając wirtualne muzea, ucząc się języków obcych oraz programowania w pythonie, eksperymentując z nowymi smakami w kuchni czy grając z dziećmi

Czytaj więcej »

przerwa w dostawie

Gdy się za bardzo się otworzę, zbyt szeroko rozkraczę i obficie wysypię, w mowie lub piśmie, na siłę przekraczając swoją strefę emocjonalnego komfortu, zacznę się komunikować głośno i wprost, może nawet gestykulując i wdając się w dyskusje, to potem tak się to właśnie kończy: trzask! błysk! zgrzyt! … i nagle cisza, ciemność, zasilanie zostaje odłączone,

Czytaj więcej »

czarne szmaty. wronia pogoda.

Jednym z ważniejszych powodów, dla których chcę schudnąć, jest fakt, że mam całą (trzydrzwiową!) szafę zajebiście pięknych ciuchów po mojej Przyjaciółce, która genialnie zna się na modzie, ma świetne wyczucie stylu i nosi rozmiar, który był również moim rozmiarem, ale jakieś 20 kg temu. Także same rozumiecie. A poza tym odkopałam moje konto na Pintereście,

Czytaj więcej »

Pułapka „życzliwej krytyki” czyli lekcje stylu i łamania kołem

Próbując poradzić sobie z zaburzeniami odżywiania i ogólnym życiowym rozpierdolem, rozpoczęłam w grudniu intensywną psychoterapię, którą jednak w styczniu musiałam jak niepyszna zakończyć ze względu na brak kasy. Moim priorytetem – jak wiadomo – są wydatki na zdrowie mopsów, więc z własnym muszę poradzić sobie sama. Sytuację komplikuje nieco fakt, że aktualnie nie posiadam ubezpieczenia

Czytaj więcej »

ostatni bastion atrakcyjności

Jeśli sądzicie, że rura w żołądku oraz rura w dupie były kulminacyjnymi punktami mojej desperacji odchudzaniowej, stanowiąc zarazem szczyty absurdu i wyżyny głupoty – to jesteście w błędzie i jeszcze nie wiecie, na co mnie stać. Musicie wiedzieć, że skłonna jestem (a raczej byłam) do najbardziej cyrkowych popisów woltyżersko-fakirskich połączonych z połykaniem ognia i sraniem

Czytaj więcej »

życie z mopsami jest pełne atrakcji

  Patrząc na blogowe fotki naszych mopsów, można by sądzić, że Kumok i Miszur, roztaczają wokół siebie słodką, senno-miękką atmosferę jesieniarsko-kocykową. I tak jest w rzeczywistości… [serious-slider id=”1150″] Biszkoptowe grubaski świetnie wychodzą na zdjęciach, idealnie komponują się z ideą hygge…   … i cudownie uosabiają sielskie życie wypełnione pozytywnym myśleniem i uogólnionym chilloutem. Do czasu.

Czytaj więcej »