dylematy
2002-05-08 Wszystko się pieprzy, a ja chcę to jeszcze słowem utrwalać? Pożyczonego laptopa (co by mi się pracę magisterską komfortowo pisało) używam do zupełnie innych, przeważnie zdrożnych celów (typu – zapis własnych stanów psychicznych, dokładny niczym elektroencefalograf). Jeżeli nie zostanę magistrem, to chociaż po latach poczytam sobie te kompromitujące notatki.
jestem za blisko, by mu się śnić
2002-05-07 Jestem za blisko, żeby mu się śnić. Nie fruwam nad nim, nie uciekam mu pod korzeniami drzew. Jestem za blisko. Nie moim głosem śpiewa ryba w sieci. Nie z mego palca toczy się pierścionek. Jestem za blisko. Wielki dom się pali beze mnie wołającej ratunku. Za blisko, żeby na
bo jeśli tak ma być
2002-05-06 Wczoraj wróciliśmy z Krakowa. Było różnie, czasem nawet dramatycznie. Nasz związek rozchodzi się w szwach, szyjemy go jeszcze grubymi nićmi, ale już chyba oboje zdajemy sobie z tego sprawę. Krakowski Kazimierz piękny jak zwykle, zwłaszcza nocą – bo właściwie tylko wtedy wychodziliśmy. Dni, upalne i prześwietlone słońcem, spędzaliśmy
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
2002-04-29 Odczuwam niekłamaną przyjemność z okazji zbliżającej się sesji. Powód? NIE MAM JUŻ ŻADNYCH EGZAMINÓW! Wszystko zaliczyłam zimą. Po raz pierwszy od 5-ciu lat mogę normalnie cieszyć się majem. Zawsze czułam, że sesja letnia to jakaś paranoja! Wszystko wokół pachnie i rozkwita, a my jak te zjawy – z
literatura? powinni tego zabronić!
2002-04-26 Jestem totalnie sponiewierana. Przez cały dzień latałam jak dzika po wszystkich bibliotekach w mieście, szukając materiałów do pracy magisterskiej. Oczywiście, książki, które są mi najbardziej potrzebne, dematerializują się w niewytłumaczalny sposób – na zwrotnych rewersach przemiłe panie bibliotekarki kaligrafują komunikaty typu: książka zagubiona, egzemplarz zaczytany, książka w oprawie, cimelia,
stachanowiec polonistyczny, czyli 200% normy
2002-04-19 Martynka to twardy zawodnik. Wystartowała do maturalnego wyścigu rozhisteryzowanych szczurów już w październiku. A że lotnością umysłu nie grzeszyła zbytnio, przeto musiała korzystać z permanentnego wspomagania. Zaczęła więc jechać na polonistycznym dopingu, czyli na mnie. Na początku zażywała mej wiedzy jak tabaki, z umiarem (2 razy w tygodniu po
światło poranka kłuje mnie w oczy
2002-04-18 niewyspanie to za mało powiedziane. Półżywa jestem z braku snu, mam zapuchnięte oczy i spierzchnięte wargi, trzęsą mi się ręce (chyba od nadmiaru kawy). Czuję się tak jakbym nie potrafiła mówić. A mówić dzisiaj będę, muszę. Na seminarium mam przedstawić sprawozdanie z procesu twórczego, którego efektem końcowym (ciekawe
zmory wiosenne
2002-04-13 W zasadzie mogłabym się już do tego przyzwyczaić. Wiosna, trawka, drzewka, ptaszki, a ja – zamiast zażywać fotosyntezy w jakichś pięknych okolicznościach przyrody – siedzę zapuszkowana w domu, a przed moimi oczami, jak w kalejdoskopie, przewija się cała galeria dziwnych typów ludzkich, które nawiedzają mój dom szczególnie namiętnie w
mopsy w upale
Dzisiejsza notka będzie nie tylko o tym, jak uchronić mopsa przed groźnymi skutkami letnich upałów, ale także o tym, dlaczego my-ludzie, chcąc ulżyć

[Dieta dr Beck] Wprowadzenie: Co właściwie sprawia, że jesz?
& DIETA DR BECK Myślenie wyszczuplające Kognitywny Program Odchudzania [ Judith S. Beck “Myślenie wyszczuplające. Dieta Dr Beck”, wyd. WAB 2009 ]

[recenzja] Avene, Cicalfate Post Acte, Antybakteryjna emulsja regeneracyjna po zabiegach dermatologicznych
Ależ się ucieszyłam, gdy trafiłam na ten krem w aptece! Dermokonsultantka zapewniała mnie, że antybakteryjna emulsja regenerująca Cicalfate Post-Acte marki
