
cześć, jestem Zazie!
Znajdujesz się na samym krańcu internetu - na jednym z najstarszych blogów w polskiej sieci, prowadzonym nieprzerwanie od 2002 roku. Przez te 21 lat pisania uzbierałam tu niezły bałagan - od tekstów o życiu i tyciu, przez zapiski o wychodzeniu z depresji i próbach ogarnięcia rzeczywistości; przez fotki codzienności, recenzje książek i kosmetyków, aż po moje pasje: matkowanie mopsom, rękodzieło i kolekcjonowanie perfum. Poznajmy się!


stare, dziwne i niesmaczne
Poniedziałek, 27 lutego 2023, tuż po 7:00, Mokotów. Stoję i czekam na autobus, który zawiezie

romantyczny wieczór przy świecach
Myślicie sobie teraz: „Ooo, Olga i Marcin to umieją w walentynki… Ten klimat, ten styl…”

Zazie na gościnnych występach w… szpitalu!
Jeśli mam być szczera, to nie wierzyłam, że jednak wyląduję w szpitalu. No bo jak

14 urodziny Kumoka
Dzisiaj Kumok skończyłaby 14 lat ❤️ Umarła przeszło rok temu, ale to niczego nie

Pierwsza choinka Małego Czuczu
To już drugie święta bez Kumoka… Choć tak naprawdę tych zeszłorocznych nie obchodziłam. Nie

zawsze i wszędzie – razem
W naszej rodzinie kultywujemy różne tradycje… Tyle że Miś Miszur kultywuje swoje własne. Jedną z

Małe Czuczu szuka jesieni
Ostatnimi czasu Małe Czuczu jest bardzo zajęte, ponieważ fama głosi, że przyszła jesień, więc

czas zatoczył idealne koło
Dziś mija 7 miesięcy bez Kumoka 💔 i zarazem 7 tygodni odkąd czas zatoczył

egzotyczna sobota Matki Zazie
Matka Zazie, otynkowawszy swą obłą facjatę, wyszła na pełne słońce i doznała momentalnego wstrzymania

takie tam, dorosłe życie w szklanym piekle
strona główna > codziennik Matka Zazie w pocie czoła zarabia na chrupki, mięska, gryzaki,

dzisiaj mija rok odkąd Kumok zaczęła swoją walkę i dokładnie pół roku odkąd odeszła…
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu ❤️Kumok i Miszur❤️ nierozłączne.

❤️ Małe Czuczu ❤️
Myślę sobie, że Źródło szczęścia okazuje się niewyczerpane i hojne – nie tylko dla

stara, gruba i przeraźliwie smutna
Olałam psychiatrę i sama zwiększyłam sobie dawkę paroksetyny i bupropionu. Póki co – chuja

Znak od Kumoka
Po raz pierwszy przyśniła mi się dzisiaj Kumok – bardzo przelotnie i niewyraźne, ewidentnie

rzygi
Pisanie uruchamia we mnie całe pokłady smutku i bólu, które znienacka lecą mi na głowę

kwietniowe roztopy, rozkminy i najważniejsza decyzja, która jak zwykle podjęła się sama
Tego dnia zarówno pogoda, jak i sceneria, idealnie odzwierciedlały mój wewnętrzny krajobraz: konsekwentna szarość,