nikogo nie ma w domu!

przepraszam, że tak bez słowa ostrzeżenia zrobiłam bloga na szaro. i na cztery spusty. mało elegancko, ale bardzo w moim stylu. ona miała dość, więc ona wyszła. trzasnąwszy drzwiami, strąciwszy wazon i niechcący stłukłszy żyrandol. nie, bez sensacji, nikt mnie na blogusiu czy fejsbuniu nie obraził, nikt mnie nie dotknął, nie uszczknął, mi nie zrobił...

higiena gałki ocznej

jest bardzo, bardzo ważna. naprawdę. zwłaszcza jeśli używamy tuszu do rzęs i eyelinera, którym rysujemy sobie kocie oczy, kreskę kleopatry oraz inne esy-floresy. w celu właściwej higieny gałki ocznej codziennie używajmy płynu micelarnego, a raz na jakiś czas – własnych łez. obficie, nie żałujmy ich sobie. są za darmo. ciecz łzowa jest substancją nawilżającą, oczyszczającą...

nie dla idiotki byle półśrodki

strzelaj albo giń. kochaj albo spierdalaj. wszystko albo nic. smutek i euforia. udręka i ekstaza. stupor i gonitwa myśli. gra na wielu bębenkach i operowanie skrajnościami to moja specjalność. nie rozumiem, dlaczego myśląc o innych, potrafię się wczuć w sto tysięcy odcieni szarości i emocjonalnych stanów pośrednich, natomiast samą siebie postrzegam wyłącznie w czerni i...

our princess is in another castle

    pamiętaj, Olga, w depresję i obłęd nie popada się z dnia na dzień. tym razem zorientujesz się, że nadchodzi i zdążysz ją w porę powstrzymać, staniesz jej w poprzek, zareagujesz, odepchniesz kopniakiem z półobrotu, strzelisz w mordę, będziesz szybsza… – pocieszam się od kilku dni, zaliczając lekką panikę na myśl o swojej metryce,...

it’s my party and I’ll cry if I want to…

– już? mogę zaczynać?!   khe… khem… jako Niespecjalnie Piękna, lecz Bardzo Nieśmiertelna Królewna Syrenka Nindża z tego oto miejsca pod moim ulubionym śmietnikiem na Starej Ochocie, skąd czerpię nieskończoną moc inspiracji i wzruszeń estetycznych  – z okazji mych 35 urodzin uroczyście dziękuję Mamie i Tacie, Babciom i Dziadkom, mleku w proszku Bebiko oraz Vibovitowi,...

łóżkowe nieprzyjemności, czyli rzecz o bezsenności

statystycznie spędzamy w łóżku ⅓ życia. śpiąc. kochając się. leżąc. płynąc. na falach wolnych o amplitudzie powyżej 75 μV. w fazie nREM. i w fazie REM. w fazie podniecenia. fazie pobudzenia. fazie plateau. orgazmu i odprężenia. w fazie snu. Odpowiednia ilość snu ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Według holenderskich naukowców, co najmniej siedem godzin...

edukacja o’Rity

przyszedł wrzesień – już jest jesień. załamanie pogody nastąpiło oczywiście z dnia na dzień, bo polski klimat nie uznaje żadnych stadiów pośrednich, ani łagodnych przejść meteorologicznych. trudno. aczkolwiek nie jest mi przykro. nienawidziłam szkoły. i nadal szczerze nienawidzę wszelkich zinstytucjonalizowanych form edukacji niższej i kształcenia ustawicznego. to było jedno wielkie i niekończące się pasmo frustracji...

need, greed & envy

nie dziwię się, że niektórzy mi zazdroszczą. jest czego. przecież mogę sobie pozwolić na luksus depresji, relaksującą rozpacz i twórcze gapienie się w sufit. bo – rzecz jasna – nie czekają na mnie żadne długi do spłacenia, rachunki i raty kredytu hipotecznego, żadne zobowiązania zawodowe i żadni ludzie, wobec których muszę, powinnam i chcę być...

sunburn

  jestem, obecna. ale zgłaszam nieprzygotowanie do zajęć i brak pracy domowej. przepraszam. pomilczę jeszcze chwilę, a potem wszystko opowiem, dobrze? o diecie, owsiance i kaszy jaglanej, o sprzątaniu i myciu podłogi octem, o upale i włosach, które schną w pełnym słońcu, o tym, że najpierw nie mogę spać, a potem dostaję afrykańskiej śpiączki od...

I’m giving you such sweet nothing

  sama w domu. ogłuszam się muzyką. dopadł mnie niż. gdyż. znowu wątpię. powoli dociera do mnie, że pomimo rozpaczliwych codziennych prób zaistnienia – zawsze będę niedorzeczną obietnicą i niespełniającą się przepowienią. gdyby nie moje gabaryty – rzekłabym, że jestem ot, fraszką, błahostką, maleńkim stylistycznym lapsusem, zabawnym w formie, lecz pustym w treści. trzeba jednak...

Scroll to top