...
BCUK 2015 Londyn (III): Mała Orka i Wielki Ben
Pisałam już, że Orka dosyć intensywnie poszukiwała odpowiedniego dla siebie lokum w Londynie. Sami rozumiecie, że planując nadchodzącą koronację i przejęcie władzy nad Imperium Brytyjskim, nie można spać na (nawet najwygodniejszym!) turystycznym łóżeczku w opcji RBnB na Mile End. Trzeba się jakoś w życiu i w Londynie ustawić. Dlatego Mały Kasztan zawzięcie wertował katalogi londyńskich zabytków...
BCUK 2015 Londyn (II): The Princess is in another castle
Plany na lońdyński pobyt miałyśmy rozległe i rozmaite, jednak małe zapierdalające nóżki Orki szybko zweryfikowały nasze oczekiwania. Powód? Otóż przyszła władczyni Imperium Brytyjskiego gorączkowo poszukiwała odpowiedniego dla siebie lokum, przeganiając nas z jednego końca miasta na drugi… wciąż nie mogąc się zdecydować, czy preferuje styl gotycki, romański czy nowobogacki – Dwie...
BCUK 2015 Londyn (I): Orka dans le metro
– No to wylądowałyśmy! Wspaniała, iście nie-londyńska pogoda! Jak ci się tu podoba, Orka? – Fcare. Ani troche. Fcare a fcare. – Ale czemu? Co się stało, Mały Kasztanie? – Nie wiem. Nic. – Jak się czujesz, Oreńka? – Chyba widzis, ze **ujowo… – No widzę. I nie wiem, jak ci...
Gdzie jest Ora, o-ra-ra…? Czy ktoś widział Kasz-ta-na?
[Papa Dance, O La La (Gdzie jest Ola)] Kochały ją wszystkie psy (…) Nie wie tego nikt, gdzie nocuje. Czy jej się spełnił choć jeden cud? Ktokolwiek ją zobaczy, niech jej powie 'wróć’ zanim się bardziej poparzy… No właśnie, miałam tutaj na blogu taką małą łobuzerkę z plastiku… … na imię jej było...
na całych jeziorach… tai chi. o wszystkich dnia porach…
TAI CHI ! czyli: O tym jak Zazie i Syd próbowały zgłębić arkana wschodnich sztuk walki oraz posiąść tajemną wiedzę o krążeniu życiodajnej energii qi pojechałyśmy na Mazury, niczego nie przeczuwając… choć właściwie – jadąc na obóz treningowy wschodnich sztuk walki, należało się właśnie tego spodziewać ;) wymęczone warszawskimi upałami i ciśnieniem...
Rio de Zegrzynejro
gdy ci smutno, gdy ci źle daj Sydowi porwać się… ...
♥ Warszawa kocha Wrocław ♥
nie minął miesiąc, a my znów pomknęłyśmy do Wrocławia. cudownie nam z tym, a zarazem nieco dziwnie, bo odwykłyśmy od wakacyjnych wyjazdów. oraz od wyjazdów w ogóle. jednak miniona wiosna sponiewierała nas tak doszczętnie, że bez twardego resetu i reinstalacji systemu nasze komputery pokładowe nie pociągną zbyt długo. doktor Maciuś Miś daje znak do odjazdu!...
rarka Orka i koledzy ze spiżu, brązu i żelaza
pamiętacie jeszcze rarkę Orkę? [ klik! – 1, 2, 3 ] na razie Orki nie ma, tak jak nie ma mnie, ale znalazłam w czeluściach bloga kilka nieopublikowanych i nieopisanych foto-historii Orkowych. dawnych, wakacyjnych, kolorowych. trochę nie mam siły na dopisywanie słów pod zdjęciami, więc może sami opowiecie sobie tę historię… ;) ...