Oczywiście, że nie należy mi wierzyć, kiedy mówię lub piszę, że oto koniec bloga, już nigdy! oraz żegnajcie, milknę na wieki! Nie sądzicie chyba, że jestem aż tak głupia i krótkowzroczna, by odbierać sobie prawo głosu oraz jedyną bezpieczną dla mnie formę komunikacji ze światem, w której nie muszę wychodzić ze swojej głębokiej nory, stawać przed ludźmi w całej swej okazałości i twarzą w twarz komunikować, o co mi się właściwie rozchodzi i dlaczego tak, a nie inaczej.
Słowo pisane jest jedyną formą, w której ja, Olga, występuję w przyrodzie – bez niepotrzebnych gestów, mimicznych zgrzytów i półgębnych uśmiechów, które deprymują mnie o wiele bardziej niż ewentualne błędy składniowe czy dyskusyjna interpunkcja.
Reasumując: dystans społeczny to mój żywioł, izolacja – moje drugie imię, a dobrowolna kwarantanna jest podstawową jednostką miary i wagi mojej lichej egzystencji. Ten blog jest jak balkon zawieszony nad światem, z którego mogę pluć pestkami w jedyną dostępną mi czasoprzestrzeń, którą – być może w tym momencie lub za jakiś czas – przetniecie wzdłuż albo wszerz trajektorią swoich kroków prowadzących ku szczytnym celom, wielkim ambicjom i wiekopomnym osiągnięciom. Ja jestem tutaj. Zastanawiam się, do czego mogłabym się przydać. Oraz komu.
Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą…
[Wieża radości, wieża samotności, Sztywny Pal Azji]
Nosowska i jej testy to jest czyste piękno. Nikt chyba obecnie tak głęboko nie wchodzi w emocje w swoich tekstach..
<3 <3 <3
Cierpię dokładnie na to samo schorzenie, ale dobrze mi z nim.
ciebie mi się zawsze mega miło czytało i na prawdę bardzo by była szkoda gdybyś skończyła, wiec nie kończ!
No! Bo jesteś jedną z ostatnich blogerek, jakie czytam. I nie przestanę.
Jak miałaś przestój, to chętnie wracałam np. do notek o programie dr Beck i czułam, że to dobra droga. No ale się wykoleiłam. Ale na pewno jeszcze do nich wrócę.
pisz! Nie żałuj nam swoich wynurzeń :)
Nie chcemy idealnych blogerek. Wolę te szczere. Po prostu.
Wszystkim, też tym, którzy nie czytają. Oni też są podłączeni telepatycznie do noosfery, a Ty ją zasilasz czymś ze wszech miar fajnym, barwnym, fascynującym, seksownym, mądrym, poruszającym, dramatycznym, zabawnym!
Hip, hip, hurra! :-)
Ciesze sie bardzo ze nie znikasz