Reklamy zewsząd namawiają Cię: „Podaruj sobie odrobinę luksusu…” – ale co to jest odrobina?! Na co komu odrobina?! O jakich sumach my tu rozmawiamy?
– Ja Ci radzę, od serca: Idź na całość, nie ograniczaj się, ociekaj złotem, kąp się w szampanie, tańcz na stole, kochaj i rzucaj! Bo kto bogatemu zabroni?!
I o tym jest właśnie ta świeca. Czuć w niej piniądz, ekskluziv, złoto, dewizy, kryształowe żyrandole, zazdrość Twojej najlepszej psiapsi i gul sąsiada. Dla takich chwil warto żyć Dlatego Twojej uwadze polecam świecę sojową: „MARIAN, TU JEST JAKBY LUKSUSOWO!” (nuty zapachowe: SŁONY KARMEL, AMBRA, PACZULA I OLIBANUM)
Nie chcę spekulować, jaki będzie nadchodzący rok, ale wiem, że zawsze warto mieć w domu pomocników do spraw wszelakich. Oto i oni:
„Jaroszki to polne duszki żyjące na śląskich bagnach, łąkach i mokradłach. Ich codzienną rozrywką jest niespodziewane zjawianie się ludziom w plenerze i mamienie ich swoimi kolejnymi zmiennokształtnymi wcieleniami – a to jako bażant, a to jako zając. Biedny człowiek, probując pochwycić Jaroszka, biegnie co tchu opłotkami i krętymi ścieżkami, aż w końcu ląduje gdzieś na manowcach, w czarnej dupie, albo jeszcze lepiej – po uszy w bagnie. Ci, którym jednak jakimś cudem udało się złapać takiego małego psotnika, byli niebywałymi szczęściarzami, ponieważ Jaroszek – w zamian za miseczkę mleka – stawał się opiekunem domu.”
Chciałabym także zwrócić Waszą uwagę na ich oczy, które kształtem do złudzenia przypominają… PIEROGI. Pytanie, czy ktoś z Was skusiłby się na serię świeczek o nazwie PIEROGOOCY? Lasu rąk nie widzę Dlatego zróbcie wielki hałas dla Jaroszków!