gra w Czarnego Piotrusia znaczonymi kartami

Nie ma to jak przyjacielskie wsparcie. Nic tak nie poprawia parametrów życiowych i nie wzmaga woli walki o zdrowie najukochańszego psa, jak usłyszeć od kogoś rzekomo bliskiego, że „te wszystkie choroby Kumoka to jest dziwna sprawa, sama przyznasz, może to jest twój sposób na zwrócenie na siebie uwagi, no wiesz, tak jak w zespole Munchausena, ja tylko mówię, ale moim zdaniem powinnaś to przemyśleć na poważnie…”

Także tak.

Ogólnie ostatnio czuję się nieźle, ale dziś przyjebało we mnie ze zdwojoną mocą. Może z okazji Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją, żebym przypomniała sobie, co świętuję od 20 lat. Anyway – Wasze zdrowie! 🤘🏻

a na zdjęciu:  struna światła przebija trzecie oko

 


Gra

[tekst autorstwa Mai Padfield]

Toksycy chcą mieć kontrolę nad partnerem, kontrola leży u źródła przemocy. Nie alkohol, nie depresja, nie narkotyki, nie ciężkie dzieciństwo tylko władza i kontrola nad drugą osobą. Przedstawiam poniżej karty, którymi przemocowcy grają, aby uwięzić nas w związku. Gdy skończy się okres idealizacji i bombardowania miłością, w którym stąpamy w chmurach i opowiadamy wszystkim, że poznaliśmy „bratnią duszę” wtedy toksyczny partner rozpoczyna swoją grę.

Krytyka
Powoli zaczynają krytykować za rzeczy duże i małe, a nawet te bez znaczenia. Niby to przypadkiem, niby dla naszego dobra nagle z idealnej niemal istoty stajemy się nieudacznikiem w oczach toksyka. Nie potrafimy nic zrobić dobrze, każdy nasz gest i słowo ich irytuje. To sprawia, że czujemy się niewiele warci i staramy się coraz bardziej by ich zadowolić. Niestety jest to niemożliwe, powody niezadowolenia zmieniają się jak w kalejdoskopie. Staramy się tak bardzo, bo myślimy, że nasza „bratnia dusza” nie robi tego złośliwie, że jeśli postaramy się trochę bardziej wszystko będzie jak dawniej. Celem użycia tej karty jest dezorientacja, zrujnowanie naszej samooceny oraz przejęcie kontroli.

Umniejszanie
Kiedy próbujemy wytłumaczyć przemocowcowi jak się czujemy przez jego ciągłą krytykę, jak nas rani, wytłumaczyć, że przecież się staramy, prosić o otwartą komunikację i wspólną pracę nad związkiem przemocowiec wyciąga z rękawa kartę umniejszania: „przesadzasz”, „wcale tak nie było”, „na żartach się nie znasz”, „znowu te Twoje fanaberie”, „szukasz dziury w całym”, „jesteś histeryczką”. Umniejszanie to pierwszy delikatny etap gaslightingu. Zakrzywiania naszej rzeczywistości, odbierania nam prawa do odczuwania emocji, dezorientacji – w ten sposób przemocowiec sprawdza, czy jesteśmy podatni na jego sztuczki. Robi to bardzo ostrożnie, powoli, on ma czas, jemu się nigdzie nie spieszy.

Obwinianie
W toksycznym związku obwinianie partnera to chleb powszedni. Jeśli coś jest nie tak, jeśli coś nie wyszło, nawet kiedy nie ma to z nami absolutnie nic wspólnego przemocowiec przebija kartą obwinianie. Jesteśmy winne – zawsze my, nigdy on, słyszymy przy tym, że to nasze celowe działanie. Zapomnij o racjonalnych argumentach, o dowodach rzeczowych – toksyka nie przekonasz. W najlepszym razie zafunduje Ci całonocny sparing na słowa, po którym będziesz już sama brała winę na siebie oby tylko zakończyć potok słów, którymi Cię raczy. Obwinianie jest kolejną metodą manipulacji, która podkopuje naszą samoocenę i wiarę w zdrową ocenę sytuacji. Budzi w nas poczucie winy.

Upokorzenie
To bardzo mocna karta w talii, nasza pewność siebie zniknęła, stąpamy wokoło naszego toksyka na paluszkach, byleby tylko nie popełnić błędu, który nieuchronnie i tak popełniamy, byle tylko nie wyprowadzić go z równowagi. Słyszymy wtedy słowa, które najbardziej ranią naszą duszę. Ta karta ma trafić w samo serce. I jest zaprojektowana specjalnie dla Ciebie. „Jesteś beznadziejna”, „do niczego się nie nadajesz”, „co z Ciebie za matka?”, „nawet tego nie potrafisz”, „jesteś bezużyteczna”, „kto inny by z Tobą wytrzymał?”. Słowa są doskonale dobrane, bo korelują z naszymi najgłębszymi ranami. To faza, w której przemocowiec chce nas zniszczyć psychiczne.

Bratnia dusza
Joker, którego przemocowiec rzuca na stół w dowolnie wybranym momencie. Bratnia dusza, osoba z początku związku, cudowna druga połówka. Tą kartą gra zamiennie w różnych etapach cyklu po to, aby dać nam poczuć, że to jest jego prawdziwe ja. Przypomnieć nam, że to jest nagroda w tej całej grze, że jeśli tylko rozegramy partię właściwie, nasza bratnia dusza wróci na stałe i będziemy żyć długo i szczęśliwie. Bratnia dusza jest jedną z najsilniejszych manipulacji przemocowca.

Perswazja
Jest taki moment w tej matni, w którym mówimy: dość! Poddajemy się, nie chcemy więcej się tłumaczyć, bierzemy na klatę wszystkie winy i chcemy odejść lub zwyczajnie przestać walczyć, wtedy rzuca na stół kartę perswazja. I nie cofnie się przed niczym.

Będą prośby: „nie odchodź”, „nie mogę bez Ciebie żyć”, „jesteś dla mnie wszystkim”. Jeśli macie dzieci usłyszysz, że rozbijasz rodzinę, że dzieci Ci tego nie wybaczą. Przygotuj się na groźby: „zniszczę Cię”, „powiem wszystkim (tu wpisz swoje największe sekrety)”, „nikt Ci nie uwierzy”. Straszenie samobójstwem i wyłączanie telefonu, żeby nas dobić w poczuciu winy i sprawić, że odejdziemy od zmysłów ze zmartwienia. Będzie przekonywanie rodziny i przyjaciół, że zrobi wszystko by ocalić ten związek, że to jedynie drobne nieporozumienie. Będzie wylewanie łez i przysięganie na wszystkie świętości, że teraz się zmieni. Pójdzie na terapię, zrobi wszystko o co błagaliśmy przez ostatnie miesiące lub lata.

Po tym karty wracają do talii. Jeśli ostatnia karta wygrała nasze serce czeka nas cudowny okres miesiąca miodowego gdzie cała ta gra jawi się nam koszmarem, z którego się obudziliśmy. Nasz toksyk jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znów jest osobą, w której się zakochaliśmy. Wyobrażamy już sobie nasze „długo i szczęśliwie”, dziwimy się jak mogło być tak źle, skoro jesteśmy dla siebie stworzeni. Do czasu aż przemocowiec poczuje się znów pewnie i zacznie rozdawać karty. Jedyny sposób na odzyskanie kontroli i przerwanie cyklu przemocy to odejście od stołu gry. Czasem przemocowiec robi nam przysługę i zabiera karty, aby grać z kimś innym.

W większości jednak to my musimy zdać sobie sprawę, że potrafimy i możemy przerwać grę. To nie będzie łatwe i będzie bardzo bolało. Poniesiemy ogromne straty moralne, duchowe, często materialne. Jednak to co odzyskamy jest bezcenne, to odzyskanie wolności, tożsamości i swojego życia. Jeśli mamy dzieci nagroda będzie nieporównywalnie większa – ich spokojne dzieciństwo, bez ciągłego napięcia i lęku.

Wszystkie taktyki przemocowców opisane zostały w książce Pat Craven „Living with the dominator”.
Podane przykłady zostały zaczerpnięte z historii setek kobiet uczestniczących w warsztatach, które prowadzę.
Autor: Maja Padfield


 

Tymczasem ja wracam do siebie od 3 lat i wciąż nie mogę powrócić. Czasami mam wrażenie, że tej dawnej mnie już po prostu nie ma.

Witamy pośrodku niczego, Olga.

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x