Nie ma na świecie nic słodszego niż Kumok o 07:43

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

I tak oto zawinęliśmy dzieciarnię w śpiwór z termoforami, zapakowaliśmy do naszej super karocy i jedziemy na kolejne badania Kumoka: tym razem robimy całą biochemię krwi i test hamowania deksametazonem, a z wynikami idziemy na konsultację do specjalisty. Może w końcu coś się wyjaśni!

 

APDEJT: Ochujenia można z nimi dostać. Od 2 minut siedzą spokojnie, ale tak to rozkurwiają w wozku wszystko dookola 🤦🏻‍♀️
Apdejt: Kumok nie dawała sobie pobrać krwi. Wetka musiała wezwać na pomoc wielkogabarytowego Pana Technika.

A jaka zadowolona z siebie!

I tak nie było najgorzej. Kiedyś na SGGW cztery panie techniczki – wezwane chyba z bloku operacyjnego – trzymały wierzgającego Kumoka, a roztrzęsiona piąta próbowała wkłuć się w żyłę.

APDEJT2:  Oprócz tego Kumok ma guzek na gałce ocznej i ropień pod zębem trzonowym, a to oznacza wizytę u okulisty i zabieg u stomatologa. Aaaaaby sprzedam nerkę.

Ale sami przyznacie, że nie ma na świecie nic słodszego niż Kumok o 07:43

 

 

 

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x