rozpoczynamy leczenie Palladią!

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

21 czerwca:

Dzień dobry w poniedziałek! Nowy tydzień zaczynamy od badań krwi i ogromnych podziękowań dla was wszystkich! Nawet nie macie pojęcia, jaka to ulga jechać do weterynarza ze spokojną głową, że skarbonka Kumoka wypełniła się na tyle, że nie będziemy musieli już wybierać pomiędzy zrobieniem badań krwi, wykonaniem USG czy konsultacją specjalisty! Czas gra tutaj kluczową rolę, a dzięki Wam teraz możemy działać dużo sprawniej i po kolei realizować plan leczenia onkologicznego.

Dzisiaj czekamy na wyniki krwi, potem biegniemy z nimi do onkologa i zaciskamy kciuki, żeby w końcu zacząć podawać Palladię, która zahamuje wzrost guza podstawy serca!

W tym tygodniu czeka nas jeszcze kardiolog i dokładne pomiary, co tam w Kumusiowym serduszku się dzieje. A dzieje się chyba dobrze, bo nasza słodka Pacjentka, pomimo upałów, ma się naprawdę świetnie! Humor i apetyt dopisują, dyszenie zmniejszyło się diametralnie, udało nam się nawet odrobinę przytyć dzięki podawaniu aminokwasów ograniczających!
Jesteśmy wzruszeni i wdzięczni, że walczycie razem z nami o życie Kumoka! Ona naprawdę tak bardzo mocno się stara i tak bardzo chce żyć!

Apdejt:

Mamy już wyniki krwi ❤️ Nie jest super, ale nie jest też tragicznie 🙏🏻 Trzymajcie kciuki, żeby onkolog dała zielone światło Palladii!

 


 

22 czerwca:

Kochani, JEST!!! UDAŁO SIĘ!!! ❤️ Mamy zgodę onkologa na rozpoczęcie podawania Palladii, której celem jest zahamowanie wzrostu guza! Rozprawimy się z tym skurwielem!  Potrzebujemy teraz Waszych kciuków i dobrych myśli, żeby Kumok dobrze zareagowała na terapię, a przede wszystkim, żeby jej układ pokarmowy dał radę tej chemii. Niestety wiele psów ma tak poważne objawy uboczne, że podawanie Palladii staje się niemożliwe :( Dlatego prosimy o zaklinanie, żeby nie było… pardon! – rzygania, srania i innych sensacji!

[a tutaj Kumok pokazuję jęzor chemodectomie! 👅]

 


23 czerwca:

Jesteśmy dzisiaj po pierwszej dawce Palladii i póki co – odpukać! – jest spokojnie Kumok chrapie z wywalonym jęzorem, rozpłaszczona na chłodnej terakocie w przedpokoju:

 

A dzięki niezawodnej Babs już do nas idzie inpostem 100 tabletek Sucrabestu kupionego w Niemczech! Babs, dzięki! Jesteś dobrym aniołem ochraniającym przewód pokarmowy Kumoka! :)))

Dodam tylko tyle, że jestem wkurwiona tym, co sie dzieje w Polsce! Od wielu miesięcy jest wstrzymana produkcja JEDYNEGO NA POLSKIM RYNKU preparatu z sukralfatem – Ulgastranu – chroniącego żołądek przy chorobie wrzodowej i absolutnie niezbędnego dla ludzi i psów przyjmujących chemię doustną.

Nie ma innego preparatu, który by równie skutecznie chronił przewód pokarmowy przed krwawieniem, perforacją i resztą koszmarnych powikłań towarzyszących przyjmowaniu tak silnych preparatów jak Palladia. Niestety z tego właśnie powodu dla wielu psów stosowanie Palladii jest niemożliwe!!! A co za tym idzie – odbiera im się szansę na leczenie onkologiczne.

Tymczasem odpowiednik Ulgastranu jest bez problemu dostępny tuż za naszą zachodnią granicą. Kurcze, nie znam się na branzy farmaceutycznej, ale czemu do cholery nie rozpoczną importu tego preparatu?!!

Polski producent Ulgastranu, firma Gedeon Richter, ma od miesięcy problem z dostawą substancji czynnej (sukralfatu) i informuje, że lek będzie ponownie dostępny BYĆ MOZE w trzecim kwartale 2021, ale tak realnie to raczej w 2022. Spoko, rozumiem problemu producenta. Ale przecież mnóstwo preparatów jest importowanych bezposrednio przez hurtownie farmaceutyczne…


25 czerwca:

Jeśli ktoś mi kiedyś powie, że świat jest okrutny, a ludzie bez serca – to go przyprowadzę do tej grupy! ❤️ Jesteście wspaniali! ❤️ Nie wiem, jak mamy Wam dziekować za hojność i wsparcie, które nam okazujecie! 🙏🏻 Jestem szczęśliwa i wzruszona!

 

Kumok jak zwykle ma inne sprawy na głowie, głównie urwisowanie i rozrabiactwo, ale też dołącza się do podziękowań i czułych uścisków dla Was wszystkich ❤️ Dzisiaj rano dotarło do nas zbawienie w postaci Sucrabestu! 🙏🏻 Kumok postanowila sprezentować jeden blister tabletek swojej terierowatej koleżance z nowotworem, która bardzo źle znosi Palladię, a którą poznaliśmy na facebookowe grupie rakowej ❤️ Dzisiaj wieczorem jedziemy do onkologa, a w poniedziałek mamy kontrolę kardiologiczną! 💪🏻 Nie moglibyśmy sobie na to pozwolić, gdyby nie Wy i Wasza pomoc! ❤️ Dziękujemy z całego serca!

Sami zobaczcie, jak bardzo Kumok chce żyć, jaka jest wesoła, aktywna i kontaktowa ❤️ Nic ją nie boli, nie cierpi, nie męczy się… Po prostu ma w serduszku guza, którego wzrost da się powstrzymać lekami. Bardzo drogimi, ale czy Kumok nie jest tego warta?

Liczy się każdy grosz! Jedna tabletka preparatu chroniącego żołądek przed chemią to 2 zł, jedna tabletka suplementów antyangiogennych to 6 zł, 1 tabletka hamującej wzrost guza Palladii to 40 złotych. Do tego sterydy, diuretyki, leki przeciwpadaczkowe, probiotyk i antybiotyki. Do tego specjalistyczne badania krwi co 2 tygodnie, konsultacje u onkologa, kardiologa, gastrologa i hematologa + częste badania obrazowe: echo serca, usg jamy brzusznej. Ale złotówka do złotówki i damy radę!  Bo przecież Kumok zawsze daje radę! ❤️

 

 

 

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x