strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
25 sierpnia:
Głaszcząc Kumoka natrafilam palcami na zgrubienie skóry. Rozgarnęłam sierść i wycięłam nożyczkami małą kępkę…
Normalnie to bym pewnie poobserwowała to kilka dni, ale wolę dmuchać na zimne, zwłaszcza że Kumok 4 lata temu miała raka skóry – guza komórek tucznych (mastocytomę II/III stopnia). Jutro rano dermatolog pobierze próbkę i od razu obejrzy pod mikroskopem, co to za chujoza…
PS. Może ktoś chce kupić nerkę?
Moją, nie Kumoczą!
Zdrowa, niepijąca , niepaląca… Tylko poważne oferty!
26 sierpnia:
Uff, jesteśmy po wizycie w Dermwecie. Brak komórek nowotworowych, diagnoza: zapalenie tkanki łącznej.
I faktycznie skóra mogła zostać podrażniona przez Advantix, ale ponieważ u Kumoka jest osłabiona odporność skóry i zmniejszone miejscowe ukrwienie przez stosowanie Palladii, to się niestety zrobiła rana i jeszcze się dzisiaj otworzyla :(
Gojenie ma być długie – jak ostrzegła nas dermatolożka – właśnie przez Palladię. Do tego stopnia, że Palladię w ogóle się odstawia przed planowanymi zabiegami chirurgicznymi, bo tak mocno uposledza funkcje skóry . Ale na szczęście nie ma dermatologicznych wskazań do odstawienia Palladii. Wyleczymy to! ❤️
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: