strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
10 października:
Jutro zaczynamy serię badań kontrolnych u kardiologa radiologa, onkologa + badania krwi. Musimy też zaradzić ranie na pleckach Kumoczka, która powstała po zakropleniu jej przeciwkleszczowym Advantixem 2 miesiące temu.
Niestety podczas brania Palladii skóra robi się tak delikatna i wrażliwa, że doszło do poparzenia chemicznego, które nie chce się goić (także przez Palladię). Trzymajcie proszę kciuki za naszą dzielną dziewczynkę ❤️
11 października:
Powiem Wam teraz, jak w niecałe 6 godzin stać się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!
Otóż: należy wczesnym rankiem zabrać Kumoka na badanie krwi i tak zwanym mimochodem usłyszeć od weterynarza, że „ten rzekomy odczyn zapalny po kroplach przeciwkleszczowych na jej plecach to bardziej wygląda na chłoniaka skóry” – po czym na wieść o tym prawie zemdleć.
Następnie z obłędem w oczach jechać do Warszawy na zaplanowaną kontrolę kardiologiczną i usłyszeć, że chociaż z sercem jest bardzo dobrze i guz nowotworowy u jego podstawy jest coraz mniej widoczny, to jednak ta zmiana na plecach… „ojej-ojej, no słabo to wygląda” .
Następnie, rycząc już na całego, jechać na drugi koniec miasta i prosto z ulicy wbić do lecznicy dermatologicznej…
i błagać o badanie cytologiczne pod mikroskopem.
I w końcu – po wykonaniu badania i wykluczeniu chłoniaka…
doświadczyć wspaniałego uczucia zalewającej nas fali szczęścia, która łagodzi i osładza kolejne dwie diagnozy do kompletu chorób Kumoka:
wapnica skóry na tle jatrogennego zespołu Cushinga!
I to jest najlepszy news dnia i całej jesieni!!! 💪🏻
Kumuś cała upaprana lekarstwami, syropami, suplementami…
moja ukochana, biedna, stareńka i umęczona buzia ♥
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: