strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Dopiero co Małe Czuczu zadebiutowało na parkowych trawnikach, a Starzy już postanowili iść na całość i zabrać kurdupelka do lokalu gastronomicznego!
– Skandal! – piekli się Miś Miszur, zaniepokojony wpływem obecności purchlaka-kaszojada na swój wizerunek. Wiadomo przecież, że Pies Bohater, znany w całej okolicy jako Psi Geniusz, nie jest niczyją niańką, a już na pewno nie tego małego osranego dzidziusia….
Tymczasem czuczu w ekstazie obsypuje pocałunkami trzeci i czwarty podbródek Matki Zazie
Na pytanie: – Co jemy? Co pijemy? – cała rodzina zareagowała stanem najwyższej gotowości
Miszur życzy sobie Aperol spritz
sałatę z jarmużem pod puchatą kołderką z sadzonego jajka
no dobra, może być kiełbasa z grilla
albo chociaż frytki!
Małe nie wie, o co chodzi i tylko sie paczy…
a potem standardowo zasypia
a Matka piszczy zachwycona, o jeza jak ona piszczy!
aż się Małe budzi, a Miszur siedzi coraz bardziej wkurwiona
potem tata Marcin coś klaruje Matce Zazie na temat wychowania mopsiego szczeniaczka
na co Matka Zazie pyskuje, że ojciec się nie zna na mopsisz szczeniaczkach, bo niby ile ich odchował?!
Misia Miszura na ten przykład odchował i wyprowadził na ludzi Kumok
a z kolei Kumok… wychował się sam. albo ten, ulica go wychowała!
Matka Mowi, że: – Taaa, ulica… Chyba Sezamkowa!
Ale Matka się przecież nie zna ani na kowbojstwie i gangsterstwie, ani na byciu psem bohaterem i psim geniuszem
co najwyżej to się może znać na miętoszeniu mopsich bobasów, ale to akurat każdy głupi potrafi
i dalejże Misiu jął oddaawać sie przykrym rozmyślaniom na temat swego godnego pożałowania losu, który przyszło mu wieść na stare lata w towarzystwie purchlaka-kaszojada i cycogniota-waflokrucha…
i w dodatku wsadzili tego demona niegrzeczności do Karocy Misia Miszura
która teraz się trzęsie jakby galopowało w niej stado diabłów. a to tylko ten Upiorny Dzidziuś!
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: