z czym do ludzi, dzikusy?!

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

Ja nie wiem, ale te współczesne mopsie szczeniaczki są jakimiś high-need babies, no są po prostu nieodkładalne! Jak Kumusiowi w szczenięctwie tłumaczyłam: Siedź, zostań, mama zaraz wróci! – to nie było najmniejszego problemu, pełna kumacja, dzielny szczeniak, ogarnięty mały pies, zero leku separacyjnego. A ten Czuczełkowy kadłubek wpada w rozpacz nawet gdy wychodzę do drugiego pokoju! Drze się na całe mieszkanie, że Mama poszła i nigdy nie wróci!

Wszystkie próby trenowania z nią „spokojnego zostawania w domu” kończą się atakiem histerii… Oczywiście ofiarą rozhisteryzowanego dzieciaka jest biedna Miś Miszur, bo sfrustrowane szczenię skacze jej po głowie…

No niestety, na razie nie sposób zostawić ich samych w domu…

Wszędzie łazimy całą watahą…

 

Dzisiaj nauczymy Czuczu, jak pozwolić Rodzicom zjeść obiad w lokalnej burgerowni

 

Albo raczej: będziemy się starali nauczyć…

 

Bo na razie ten mały robal wije się jak wściekły, łazi, jojczy, zaczepia, zaplątuje się w smycz…

 

szarpie się, marudzi, bierze do mordy jakieś paprochy…

 

próbuje zeżreć smycz, ciągnie, kładzie się na ziemi…

 

gorzej niż z nawiedzonym dwulatkiem!

 

dobra, Tata Marcin trzyma Czuczło, a Matka Zazie będzie próbowała zjeść spokojnie hamburgera…

 

Czuczło jojczy i wyrywa się z objęć Taty

 

gdyż Mama je dobre, mniam mniam, Czuczło chce am am, do Mamy!

 

Matka zjadła, więc następuje zmiana w trzymaniu Czuczła

 

Teraz mały chrabąszcz wpadł w rozpacz, gdyż bardzo chce do taty

 

a Matka nie pozwala!

 

 

Miś Miszur uznał, że bedzie to najbardziej odpowiedni moment, żeby rozedrzeć koparę, domagając się uwagi Tatusiaaaa….

 

I teraz uwaga! Pewnie nie wiecie, jak Misiu siedzi człowiekowi na kolanach?

 

 

Otóż Misiu stosuje swoją autorską unikalną technikę „Na łyżwiarza”, która polega na…

 

nieustannym przebieraniu w miejscu nóżkami, które mu się rozjeżdżają, skutkiem czego Misiu nieustannie zsuwa się z człowieczych kolan, szamocze się, kiwa… słowem – walczy o przetrwanie.

 

O przetrwanie walczy też zazwyczaj osoba trzymająca naszego łyżwiarza figurowego na kolankach, gdyż Misiu z pasją – walcząc o utrzymanie równowagi – wbija w człowieka pazury i drapie, raz po raz zjeżdżając z kolan…

 

Tak więc – za nami wspaniały obiad w jakże relaksującej atmosferze!

 

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x