strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Upały minęły bezpowrotnie, więc Tata Marcin rozpoczął szkolenie Małego Czuczu na wytrawnego piechura, który na swych drobniutkich nóżkach przemierza całkiem spore odległości – i to w radosnych podskokach! Okazją do takich długodystansowych przebieżek są zwykle odwiedziny u Wujka Rodo i Babci Gosi, którzy mieszkają od nas kawałek i ciut-ciut. Taka wyprawa to również quality-time dla Misia, który te 2-3 godzinki spędza spokojnie z Matką Zazie, podczas gdy biedny Wujek Rodo – w zastępstwie Miszura – doznaje rozstroju nerwowego…
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: