strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Matka Zazie kupiła sobie nowe dresiwo podomowe i od razu wybrała się na spacer z Malym Czuczu. A przy okazji spaceru zahaczyliśmy sobie o Pepco, gdzie – trzymając na rękach szamoczącego się i wierzgającego niedźwiadka – kupiła wieszaki do szafy, a następnie zadowolona pomaszerowała ze swoim małym zwierzem do Paczkomatu. Nie wiedziała jednak, że… Małe Czuczu miało swój osobisty plan na dzisiejszy poranek – czyli wytarzanie się z kolegą w błocie – i zrealizowało go w 100%. Czuczło zadowolone z życia bardzo, bardzo, bardzo! I dumne z siebie wielce!
pies błotołaz ozdobny miniatura – pruszkowski czempion wagi indyczej (z nadzieniem)
[Few hours later…] Namawiała, namawiała i namówiła… Zachęcona entuzjastycznymi recenzjami Czuczełka, postanowiłam sama spróbować… Dzięki, Czuczu. To był wspaniały ślizg figurowy ze smyczą :/
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: