Albo i nie.

strona główna > codziennik > psyche

 

Śnię, siedząc z otwartymi oczami, uśmiechając się do ludzi i dla niepoznaki pierdoląc trzy po trzy. Nie ma mnie tutaj tak bardzo, że aż czasem – po to tylko, by utrzymać się powierzchni – łapię rozpaczliwie czyjąś rękę i ściskam ją zachłannie dopóki ten ktoś nie wyszarpie jej z mojego potrzasku. Uważnie przyglądam się mijanym twarzom, szukając jakiegoś znaku, że jest nas więcej – tych wyrzuconych przez sztorm na nieznany ląd – i że jakoś to będzie. Albo i nie.

 


obrazek: dzięki uprzejmości AI

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agniecha

Albo i tak.

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x