emeryckie życie Misia Miszura

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

– Misiu Miszurze! A może spacerek?

– Miś Miszur nie chce!

 

– Oj, chodź, Misiu Miszurze, będzie fajnie!

– To się jeszcze okaże….

 

No i poszliśmy…

MIś Miszur jest już stareńkim ślepaczkiem, więc na spacerkach dosyć ostrożnie eksploruje otaczającą go rzeczywistość

 

ale czyni to w pozie zwycięzcy i człowieka sukcesu, którą przejął w spadku po Kumoczku

 

wiadomo, że cały świat należy do Misia Miszura, a my jesteśmy jego służącymi, którzy raz po raz zapewniają mu smakowite kąski, noszą na rękach, wożą w wózeczku i stawiają się na każde szczeknięcie Misia Miszura

 

ale – jak powszechnie wiadomo – w dzisiejszych czasach bardzo trudno o dobrych służących, a i tym z pozoru dobrym nie zawsze można ufać…

 

o czym i tym razem przekonał się biedny Miś Miszur, kiedy po spacerku zapakowano go do wózeczka i zawieziono do lecznicy

 

służący na swoje wytłumaczenie cos tam bełkotali o okresowych badaniach Miszurzego zdrowia, ale wściekłość Miszurka skutecznie gasiła ich próby usprawiedliwiania się…

 

a jak się cieszyli po Miszurzym USG i echu serca, że bebeszki i serduszko Misia zdrowe!

nawet Misiu się ucieszył, bo to oznaczało, że dadzą mu spokój!

 

a spokój dla Misia Miszura jest wartością nadrzędną!

 

spokój i spanko, nawet z tym małym farfoclem Czuczu, który ostatnio uspokoił się na tyle, że można mu pozwalać na przytulanie się do Misia Miszura

 

pomimo bycia slepym jak kret – Miś Miszur bezbłędnie rozpoznaje, gdy nastaje wieczór

 

i żąda, aby przenieść go do łóżeczka, gdzie wszyscy mają się zgromadzić i spać z Misiem Miszurem

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x