2002-06-16
No co? Co ja mogę?
zadzwonić i powiedzieć: „tak mi przykro, że Twój ojciec nie żyje”?
trzymać Go za rękę i powtarzać, że wszystko będzie dobrze? mówić jak bardzo Go kocham?
a może pojechać tam i (mimo wściekłości ze strony jego matki ) próbować objąć to żałobne rozedrganie?
wystąpić w czarnej sukience i płakać na pogrzebie?
zadzwonić i powiedzieć: „tak mi przykro, że Twój ojciec nie żyje”?
trzymać Go za rękę i powtarzać, że wszystko będzie dobrze? mówić jak bardzo Go kocham?
a może pojechać tam i (mimo wściekłości ze strony jego matki ) próbować objąć to żałobne rozedrganie?
wystąpić w czarnej sukience i płakać na pogrzebie?
Chcieć to móc.
Chciałabym cofnąć czas jak film video,
wcisnąć [ << REWIND ] i [ * REC ]
by wykasować tego raka.
Mierz siły na zamiary? Mierz zamiary na siły?
Siedzę z pilotem w dłoni i bezradnie przyglądam się scenie zawieszonej w stop-klatce