szybka wieczorna kawa zamiast konkretnego upojenia-się-z.
kolejna popielata torebka zamiast czarnych butów na obcasie.
połykane słowa zamiast głośnych, dobitnych zdań.
wymuszone czekanie zamiast stęsknionego galopu.
kiedy wracałam do domu
na ciemnej ulicy wydawało mi się, że w moim oknie widzę światło.
przyspieszyłam więc kroku. zaczęłam prawie biec.
jednak tylko mi się wydawało.