miejska majówka

siedząc w ciasnym kokonie własnej głowy, nie wykazuje się jakiejś szczególnej chęci na rozmaite formy życia stadnego.
usiłując jednak wyjść poza windokrąg urojonych postaci z materii nieożywionej i ich pokrętnych życiorysów,
bywa, że się człowiek zagalopuje w rozpaczliwie wskrzeszanym entuzjazmie i nieopatrznie rzuci hasłem: „juu-huu, piknik na trawie!”,
którym praktycznie od razu dostaje rykoszetem w łeb. no więc piknik. na trawie. ojezu.

majowka_zazie

z braku lepszych lokalizacji lądujemy pod mostem.

majowka_zazie

mostem łazienkowskim, który jest absolutnie piękny w swojej banalnej konstrukcji i stuka do mnie porozumiewawczo…

 

 

majowka_zazie

dziewczęta rozkładają grille, wyjmują marynaty, mięsiwa, warzywa w sosach i alkohole

 

 

majowka_zazie

Quentin ma wyjebane i cieszy się słoneczna aurą, pozwalając otoczeniu wielbić swe skończenie idealne jestestwo…

 

 

majowka_zazie

Pelażja – jako jedyny mops w zasięgu wzroku – przeżywa lekki dysonans poznawczy…

 

 

majowka_zazie

instrukcja montażu grilla – niby oczywistość, a tyle możliwości, tyle interpretacji, tyle dróg prowadzących na manowce dekonstrukcjonizmu

 

 

majowka_zazie

tymczasem Pelażja jest o krok od zanurzenia paszczy w słodkim nektarze szklarniowych truskawek z krajów Beneluxu

 

 

majowka_zazie

dziewczęta, otarłszy pot z czoła po owocnych próbach rozpalenia grilla, pilnują paleniska niczym westalki,
wspomagając się nikotyną i substancjami smolistymi

 

majowka_zazie

zaś moja najpiękniejsza Syd macha w powietrzu rękoma i pociągając za sznurki, próbuje nawigować niejakim Edmundem…

 

niestety Edmund nie jest skory do współpracy:

ale nie martwcie się! kto da radę, jak nie Syd? ;)

 

 

majowka_zazie

oto szum rzeki, podmuchy wiatru kołyszące wysoką trawą, pobekiwanie mopsa, dyskretnie ulatujące z butelki bąbelki…

 

 

majowka_zazie

wodzę wzrokiem, prześlizgując się po twarzach zgromadzonych. mam ochotę na cydr lubelski. na piwo. na cokolwiek.
niestety z alkoholem muszę poczekać jeszcze 15 kilogramów.

 

majowka_zazie

tymczasem reszta upaja się słońcem, upija się cydrem, piwem i resztą zakazanych produktów gorzelniczych

 

 

majowka_zazie

 – Joli joli joili lilili ihoooooooooooooooooooooooo! – jodłuje Pe.

 

majowka_zazie

Quentin ma wyjebane. po prostu jest.

 

majowka_zazie

oczywiście jamnik w pozie surykatki robi furorę, ale pragnę zwrócić państwa uwagę na bohatera dalekiego planu,
który, przykucnąwszy sobie za grillem, opiernicza szesnastą porcję warzyw, odmawiając mi przy tym dokładki.

 

majowka_zazie

ciężko być na diecie oraz wśród ludzi.

 

 

majowka_zazie

takie tam, Sydowe opierniczanie truskawek. ja zaś pociągam z butelki łyk kranówy.

 

majowka_zazie

to be with others 
the need to be with others 
for just a couple hours  

 

majowka_zazie

jestem z ludźmi i to jest fajne.

 

majowka_zazie

ale i tak odlatuję myślami. gdzie indziej.

 

majowka_zazie

Syd nie odpuszcza Edmundowi. za wszelką cenę chce nauczyć go latać, tak jak mnie próbuje nauczyć, że można normalnie chodzić po ziemi.
co zresztą jest ekstra.

 

majowka_zazie

o, jak widzę coś takiego na niebie, to zawsze sobie myślę: – o, Bóg. 

 

majowka_zazie

kocham siły natury, ale moja miłość do stali i żelazobetonu jest równie silna.

 

majowka_zazie

tak więc niebo i żelazobeton. ot, piękno.

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
mii

Też sobie zawsze myślę „o, Bóg”, jak widzę coś takiego na niebie :)

zk

dziewiąta fotka od góry… zajebista…niezłe filtry

Z.

Jakas Ty cudownie malutka sie zrobila :-)

kamma.vipaka

Edmund jest bardzo fotogeniczny:)

Gosia

Boskie i bosssko….

Aska

<3

roz

ekstra :-) :-*

Scroll to top
7
0
Would love your thoughts, please comment.x