strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
od wczoraj mamy nowego kolegę – Destroyera!
Destroyer powitał Kumoka i Miszura iście królewskim gestem pt. „całujcie pierścień, kurduple!”
… jednak nasze mopsice – nieczułe na niuanse parkowej etykiety – wykazały dużą dozę
sceptyzyzmu poznawczego. szczególnie Miszur, która w kwestii poznania jest – delikatnie mówiąc – indyferentna.
za to Destroyer – wręcz przeciwnie:
totalny brak umiejętności flirtowania z płcią przeciwną Miszurek odziedziczyła po swojej mamusi Zazie
i w 10-punktowej skali osiąga zawrotny wynik 0,5 punkta, manifestujący się permanentnym udawaniem głupiej…
w absolutnie każdej sytuacji damsko-męskiej:
i tak, wzorem mamusi (która otrzymawszy od chłopaka bukiet kwiatów, oddawała go zainteresowanemu w formie samych łodyżek,
pourywawszy uprzednio kwiatkom główki) – tak Miszur odpiera wstępne zaloty głupawym chichotem…
obserwujmy jednak rozwój sytuacji lirycznej:
Miszur nadal wykazuje zerową kumację atmosfery.
Destro wydaje się wiedzieć, co robić:
Miszur zaś buja w obłokach…
Destro, zebrawszy się na odwagę – idzie na całość:
napotykając bierny opór Miszurka.
Destro – niczym rasowy bawidamek – próbuje ją zmiękczyć:
– jąka się Miszur.
Destro zalicza kolejny punkt programu:
Miszur nadal nie czai bazy.
tymczasem roznamiętniony Destroyer zaczyna napierać…
– wrzeszczy Miszur, wystawiając kopyto do ciosu karate.
Destroyer przechodzi do planu awaryjnego:
Miszur nadal struga wariata.
Destro cytuje z pamięci całe frazy z ksiązki „Jak mówić, żeby nas słuchano” oraz „Możesz, jeśli myślisz, że możesz”:
tymczasem Miszur – z braku starszego brata i jego kolegów – zasłania się starszą siostrą.
Destroyer próbuje grać na uczuciach wyższych Miszura:
ale Miszur przeważnie skupia się na uczuciach niższych – takich jak głód.
w tej sytuacji nasz dziarski kawaler ucieka się do podstępu:
jednak Miszur nadal pozostaje w tematyce gastronomicznej.
Destro decyduje się zagrać w otwarte karty:
– ze strony Miszura napotyka jednak mur uprzedzeń względem chorób psychicznych.
Destro postanawia wyznać całą prawdę:
a Miszur postanawia uciec!
Bo oto od strony polanki nadciągają koleżanki: Pelażja oraz Ignatia Pibaro, na którą wołamy po prostu Bułeczka:
po minie Bułeczki widać, że bankiet był nadzwyczaj udany.
jednak nie wszyscy są w stanie dostrzec plusy trawnikowo-śniadaniowej opcji all inclusive:
na Destroyera wraz z falą mdłości spływają wątpliwości miłosne natury estetycznej…
woli się więc upewnić…
– z rozbrajającą szczerością rzecze Miszur.
tymczasem koleżanki zaczynają trajkotać:
Bułeczka zawczasu sygnalizuje swą niedyspozycję psychofizyczną.
uprzedzając tym samym serię swoich zgonów z cyklu „622 upadki Bunga & 1027 i trzy ćwierci do śmierci Bułeczki”
ten niezawodny sposób na powszechne zainteresowanie otoczenia Bułeczka opatentowała już kilka lat temu…
od tego czasu stosuje go z powodzeniem w przy każdej nadarzającej się sposobności:
niestety wrednawe koleżaneczki próbują zdemaskować popisowy numer Bułeczki!
na szczęście Destroyer jest bardzo wrażliwym młodym paniczem:
nawet najlepsza przyjaciółka Bułeczki – Pelagia – zdegustowana opuszcza scenę…
Bułeczka z emfazą godną Heleny Modrzejewskiej recytuje kolejne wersy swej roli:
z offu rozlega się demoniczny śmiech diabolicznego alter-ego Bułeczki.
jednak Destroyer – nawet w ekstremalnej sytuacji – wykazuje się zdrowym pragmatyzmem nakazującym mu unikanie kłopotów:
Bułeczka przechodzi więc do wycharczenia swej ostatniej kwestii…
nagle na scenę wpiernicza się Miszur i szturchając kopytkiem przyszłe truchło Bułeczki, przemawia jej do rozsądku:
tymczasem Destroyer próbuje wycofać się po angielsku.
Kumok w pełni popiera życiową postawę Destroyera:
zaś Bułeczka ucieka się do szantażu!
i dla wzmocnienia efektu zaczyna konać:
tego już za wiele.
opór Destroyera zostaje chytrze złamany!
nasz bohater zamyka oczy, bierze głęboki oddech i…
po wszystkim długo nie może dojść do siebie…
Bułeczka zaś triumfuje!
oburzona Kumok wyraża swą dezaprobatę:
jednak Bułeczka gwiżdże na wszystko.
w ostatniej scenie:
każdy zajmuje się swoimi sprawami…
[ K U R T Y N A ]
Do śniadania tez sienafaje :D
Piękne <3
uśmiałam się jak fretka ale i naukę pobrałam :)
Wygooglałam se słówko indyferentna gdyż albowiem nie wiedziałam co oznacza…
Uwierbiam !!! xD
warto było poczekać!
te chsy są szalone! :)))
Genialneeee!