dzień szósty

2002-06-11

Oczekiwanie na wyniki biopsji ojca.
K. jest coraz bardziej nerwowy, nie chce rozmawiać, czuję się jak intruz, dzwoniąc do niego.
Przecież chciałabym go jakoś wesprzeć, pomóc mu.
Boże, dlaczego ja nie mogę po prostu tam jechać?

Cały czas myślę o tym , co się dzieje.

Jeszcze tydzień temu trwała letnia sielanka, a teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania.
A „postanawiałam” sobie, że to będzie takie dobre lato.
Czuję wściekłość i żal, nie wiem tylko do kogo i o co.

K. ma mnie jutro powiadomić o wynikach badań.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x