jest mi trudno: z życiem, BMI i innymi rozterkami

2003-11-08

nie dość, że znam wreszcie prawdę, szkoda, że tak późno
damn it!
za późno, i nic nie mogę juz zrobic, chocbym chciała tak bardzo, że aż boli
damn it!
czegoś pragnę tak bardzo, że aż boli
damn it!
i gdy pomyślę sobie o tym, co dzieje się poza mną
damn it!

powiedziałam sobie „wyluzuj” i miało już nie boleć,

powiedziałam sobie „ląduj” i jakos nie potrafię przestać mysleć…
mniejsza o to.

z ciekawostek – zaczęłam sie odchudzać, bo zawsze gdy byłam szczęsliwa

(albo tylko mi sie wydawało, ze jestem), albo bardzo smutna – TYŁAM.
Nikt mnie nie kocha, ważę 55 kg i nie mogę na siebie patrzeć.
no więc, zrzucimy przynajmniej 9 kg. Przy wzroscie 165 cm –
50 kg wydaje sie być całkiem rozsądną wagą, choć wolałabym 45 kg
tak jak wtedy, gdy zaczynałam studia.

a w ogóle to najbardziej chciałabym ZNIKNĄĆ.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x