it’s a fine day, people open windows

a tymczasem pod moim balkonem przeszła osiedlowa parada w postaci orkiestry niemalże dętej i ekipy fikających czirliderek.

pocieszne, ale i tak czekam na doroczną procesję wiernych jedynie słusznemu bogu. wyglądam ich tęsknie, jak zwykle z aparatem.

taki jasny, przejrzysty dzień. wieszam pranie na balkonie. bratki pachną w skrzynkach. żyję sobie powoli.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x