– ej, gdzie jedziemy?
– no właśnie… gdzie jedziemy, bo ja spałam, psze pani…
nad morze. na plażę. wyszumieć się. na wydmie.
taras widokowy pomiędzy konarami drzew.
Lelo w pozie mistrza zen nad gładką taflą morza.
marszczenie. kamienie.
szum usypia.
szszszszszsz………………
śśśśśśśpiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii……………… pssssssiiiiiiiiiiiiiiii…………
zatoka. prawie wiklinowa.
słodka woda dla lądowych – pardon! – szczurów
juuuuż niiiieeeee maaaaa dziiikiiiich plaaaaaż…………
Lelo i liść. kompozycja taka.
nasza alfa kochana :*