gorączka sobotniej nocy. karnawał w rio może się schować.
– jesli przegram, popełnię sepuku – grobowym tonem ogłosił marcin.
– widziałam jak je chowałaś, szmato! oddawaj natychmiast!
– oeza no, wielkie mi rzeczy… co innego, gdybym zabrała "mydło" ;P
– ej, dziefczenta, paczcie! paczcie, co robi honza!!!
honzik postanowił zostać drugim stefanem karwowskim. po trasie wuzet i dworcu centralnym – zabrał się za pałac kultury!
dumny budowniczy polski ludowej wraz ze swoimi groupies
– jak chcesz, to ci odsprzedam mój pałac… jakos sie dogadamy…
– ojezus, będę miała pałac! jestem królewną! ihaaaaa! – syd w histerii endorfinowej.
po chwili zaczęła pozdrawiać tłumy gestem elżbiety drugiej.
honzik lubi dobre interesy. polskiego piwa – raczej nie.
bianuszka: – miałabym ochote na jakiś eksces, ale nic odpowiedniego nie przychodzi mi teraz do głowy…
maugosia: – może zrobimy grupowo suonia?!
zazie (jak zwykle po drugim piwie) postanawia opanować trudną sztukę palenia zrolowanego tytoniu.
oeza, mam ochote się zbrukać i upodlić!
sponiewierajmy się razem!