lubię rozwiązania systemowe. oraz – chętnie idę za ciosem.
zwłaszcza jeśli naczynia – którymi właśnie zamierzam pizgnąć na odległość,
a z których nawet i Salomon nie naleje – są naczyniami połączonymi.
mimo usilnych prób zrozumienia motywacji, sytuacji i niuansów psychicznych każdego człowieka,który pojawia się w moim bliższym lub dalszym otoczeniu –
muszę przyznać, iż zdarzają się tacy, wobec których
moja emocjonalna cierpliwość i naiwna otwartość zderzają się ze ścianą,
a specyficzny charakter, którego wcale nie ukrywam, raczej nie pomaga mi
w radzeniu sobie z cudzymi misternie skonstruowanymi barykadami
niewypowiedzianych oczekiwań i zawoalowanych pretensji.jestem prostą dziewczyną i łaknę jasnych sytuacji.
za cały instrument
mam drewniany patyk
uderzam w deskę
a ona mi odpowiada
tak – tak
nie – nie
dlatego – idąc za ciosem – Tobie również dziękuję.
z dedykacją:
„”