influenza

rozłożyło mnie na czynniki pierwsze. nie mam na nic siły.
zawsze sobie myślę, że będąc chorym i leżąc w łóżku,
można nadrobić wszystkie zaległości w czytaniu, pisaniu,
oglądaniu filmów i robieniu wszystkiego,
na co zwykle nie ma się czasu w dni codzienne, powszednie i zdrowe.
pam param pam. jasne. jedyne co teraz jestem w stanie zrobić, to leżeć.
leżeć bezruchu z zamkniętymi oczami. chcę już skończyć tę notkę,
bo nie mam siły, ale skoro już sięgnęłam po laptopa…
niniejszym odszczekuję wszystko, co mówiłam. chorowanie sucks!
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Pietrucha

Możesz jeszcze znaleźć poztywy tej sytuacji:
po pierwsze nie musisz nic robić – bo jesteś chora
nie musisz wychodzić na dwór, a pogoda nie zachęca do spacerów
możesz się wygnić z mopsami na kanapie
możesz wiele spraw odłożyć na później niczym Scarlet – bo jesteś chora
gorączka otumania to tego stopnia, że człowiek czuje się oderwany od rzeczywistości co pozwala w pelniejszym świetle docenić świat realny po powrocie

Choć stan choroby grypowej jest naprawdę piękny jeśli trwa góra pięć dni później zaczyna byc męczący zarówno dla leżącego jak i dla otoczenia.

Pocieszę Cię, że mam odmiedniczkowe zapaleni nerek i tydzień cały leżę w pozycji horyzontalnej obserwując pęknięcia na suficie, okazjonalnia napastując kompa, na co i tak nie pozwala mi lekarz i ból w plecach podobny do wbijania i wyjmowania sztyletu w okolicy krzyżowej.

Będzie dobrze. Córeczki sie Tobą nacieszą.

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x