wszystko robię jednocześnie. sprzątam. piszę. piorę. maluję blajtowe eye-chipy. chcę wyjść. zapominam po co. wróciłam do normy. 40 mg paroksetyny trzyma mnie w pionie. mogę nawet rzec: jestem radosna. seroxatowo beztroska. nie mogę jednak pojąć czemu od zawsze uderzam w życiu albo tylko w niskie – albo wyłącznie w wysokie tony. nigdy pośrodku. nie jest mi z tym wygodnie. all four seasons in one day. poza tym zasypiam na psim materacu. ba! nawet kołderkę i podusię sobie przyniosłam.
Proszę o kontakt autora tej strony.
Cieszę się, że lepiej.
Że paroksetyna Cię trzyma.
Od kilku notek czuć… czuć życie w życiu!
Żyj, Zazie – żyj!
Pozdrawiam ciepło:*
jak śpię, to nie wyglądam tak fajnie, gdyż mam otwarte usta :)
Lubię cie