strona główna > codziennik > PSYCHE || mopsy > kumok > miszur > czuczu
jest słoneczny listopadowy poranek.
moja żałoba jest podobno zbyt głośna. moja miłość do Kumoka również była nie do zniesienia.
widocznie taka właśnie jestem. kocham tak jak umiem, głupio i na opak. nie potrafię mądrze poradzić sobie ze stratą.
mówią, że potrzeba całej wioski żeby wychować dziecko. ja potrzebuję całej wioski, by opłakać jego śmierć 🖤 tak, potrzebuję wszystkich, którzy od lat śledzili przygody Kumoka i dzięki niej zakochiwali się w mopsach, przyjmując do swojego życia te cudowne istoty, doświadczając tego szczęścia i radości, ucząc się od mopsów miłości…
„Kilka lat temu czytałem o eksperymencie przeprowadzonym przez Ośrodek Badania Bólu na University of Wisconsin. Wolontariusze zanurzali bosą stopę w wiadrze z lodowatą wodą i mierzono, jak długo mogą to wytrzymać. Jedną z rzeczy, jakich badacze dowiedzieli się z tego eksperymentu, było to, że jeśli w pokoju był ktoś inny, badani mogli trzymać stopy w wiadrze dwukrotnie dłużej. Obecność współczującego człowieka sprawia, że można znieść dwukrotnie więcej bólu.”
[Harold S.Kushner]
Ty pójdziesz górą, a ja doliną.
Ty zakwitniesz różą, a ja kaliną.
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: