strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
wszystko jest w porządku. Bo Ty jesteś ze mną, Kumok ♥
Podczas Wigilii jeden z kotów moich Rodziców, ten który generalnie ma na wszystko wyjebane (a na mnie, która z kotami nie współpracuje, to już w ogóle) – ni z tego ni z owego, bardzo zainteresował się prochami Kumoka, które wzięłam na Wigilię ze sobą i trzymałam w małej torebce przewieszonej przez ramię… Tylko na minutę wyjęłam je, żeby pokazać Tacie… Zwykły czarny woreczek z weluru, a w środku plastikowy pojemnik. Kot by jak zahipnotyzowany! Siedział potem przy mnie dłuższą chwilę i intensywnie wpatrywał się w torebkę, do której schowałam Kumoka…
Noo, teraz kocie to już za późno! Jak Kumok za życia chciała się z kotem bawić, to oczywiście był zjeżony foch i chowanie się pod meblami. Było minęło, teraz się tylko można gapić ;)
Pod choinkę podarowałam sobie kalimbę:
i sobie na niej brzdąkam, leżąc w łóżku z Misiem i Marcinem. No i z Kumokiem, wiadomo. Kumok jest w każdym zakątku łóżka, choć jej prochy trzymam pod moją poduszką ♥
o, a tutaj Kumok ma na tej focie 3 latka i awanturuje się o prezenty od Mikołaja :))
Myślę sobie o tych ostatnich tygodniach i wciąż nie wierzę. Nie wierzę, że ona umarła, a ja nadal żyję. Niektórym wyda się to patetyczne, innym zaś niestosowne, bo to przecież „tylko pies, a psy już tak mają, że żyją krótko i trzeba się z tym pogodzić”.
Otóż nie. Kumok jest moją córką. Nawet jeśli innym nie mieści się to w głowach, a przede wszystkim w sercach. Nie wiem, co w nich mają – trociny?
Zawsze jestem przy Tobie, Córeczko ❤️
A z Miszurkiem pijemy sobie słony karmel i wspominamy stare dzieje… ❤️
gadamy też o tym, co ludzie mają w głowach, pisząc mi, że gdy opłakuję jedno dziecko, to tak jakbym nie kochała drugiego… Czy jakoś tak? Generalnie obie dziwimy się światu, który w narracji co poniektórych jest tak jednoznaczny i czarno-biały, że aż nieznośny w odbiorze.
Wyrazy spuczucia, czy jakoś tak…
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie: