Minęły już dwa miesiące bez Kumoka. I będzie ich coraz więcej.

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

Kumok miała na tej focie jakieś 8 miesięcy, a ja właśnie dowiedziałam się od jakiegoś przypadkowego weterynarza z Wrocławia – (do którego trafiłyśmy na nocny dyżur po tym, jak Kumok pierwszy raz straciła przytomność) – że: „Eee, pani, z tego psa to nic nie będzie! Padaczkę ma i pożyje najwyżej 2-3 lata…”

I wtedy po raz pierwszy poczułam, że nie wyobrażam sobie już życia bez tego małego upiora, który od przeszło pół roku władał niepodzielnie moją czasoprzestrzenią, doprowadzając mnie do rozstroju nerwowego swoimi wrzaskami, wymaganiami, szczaniem na podłogę, gryzieniem mnie po rękach i stopach oraz ciągłym awanturowaniem się o wszystko!

Wtedy też zaczęłam o nią drżeć – o jej zdrowie i życie – nieustannie nasłuchując czy oddycha, uważnie obserwując każdy nowy objaw jej chorób, których przez 12 kolejnych lat życia uzbierała tyle, że mogłaby nimi bez problemu obdzielić kilka psów.  Juz po jej śmierci doświadczona weterynarz powiedziała mi, że na każdą z tych chorób Kumok mogla umrzeć, i to o wiele wcześniej…

A jednak żyła. Przez tyle lat. I to jest największy i najpiękniejszy prezent, jaki dostałam od Niej i od Wszechświata. Prezent, który zostanie ze mną przez resztę mojego życia. Na zawsze. Tak jak Kumok, której obecność czuję każdego dnia. Ale i tak każdej nocy płaczę z tęsknoty za jej gumową buzią, którą przed snem ryła mi w brzuchu tunel; którą obwąchiwała i całowała moje czoło, a potem kichała mokrą mgiełką mopsiej miłości prosto w twarz.

Byłam wtedy najszczęśliwsza na świecie, czułam to wręcz fizycznie w sercu, w brzuchu, w gardle. Sama jej obecność tuż obok wypełniała mnie ciepłem, słodyczą i spokojem…

Minęły już dwa miesiące bez Kumoka. I będzie ich coraz więcej, bo przecież obiecałam sobie i jej, że dam radę. Ale tych kilka ostatnich dni – mimo podwójnych dawek leków – jest tak ciężkich, że ledwo wstaję z łóżka. Szukam sensu, na siłę. Pracuję. Wytrzymuję. Przeczekuję. Przecież w końcu musi być lepiej. Albo przynajmniej znośnie.

 

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x