Miszurek skończyła własnie pół roku – jednak tak samo jak Kumok – długo chorowała już „na starcie”
i przechodziła wielogtygodniowe leczenie (ale zupełnie na co innego – mamy więc pełne spektrum
mopsich chorób i przypadłości wieku dziecięcego) – skutkiem czego nie mogła zostać zaszczepiona,
a tym samym nie mogła wychodzić na spacery. Super, co nie?
Nie pytajcie mnie proszę, jak sobie radziłyśmy – najpierw w przypadku Kumoka, a potem Miszura –
ze szczającym co dwie godziny i wysrywającym po 5 razy dziennie kupy wielkości małego słonia
mopsim szczeniaczkiem. Na zdjęciach wszystko wygląda słodko. W realu nieco mniej.
Zwłaszcza, gdy ma postać kupy na dywanie.
[bo przecież mops w ferworze zabawy NIE MA CZASU dobiec do kuwety]. Amen.
ale dosyc tego! w końcu Miszur wyzdrowiał, dostał w dupę serię szczepień i JAK NORMALNY PIES
został na smyczy wyprowadzony na spacer. byłysmy pewne, że nasza mała nindża, która w domu
lata po ścianach i zapierdala po suficie – teraz wystrzeli na trawnik jak rakieta…
a tu zonk!
przerażony dzieciak na widok świeżego powietrza dostał ze strachu drgawek i wytrzeszczu.
i postanowił przeczekać spacer na z góry upatrzonej pozycji,
wyłączając zasilanie i napęd na cztery nóżki.
– Miiifuuuur, paaaacz! Taaak sieeem bieeegaaa, paaaacz! – zachęcał ją Kumok,
dziarsko popierdalając świńskim truchtem po osiedlowym trotuarze.
Miszur jednak nie dowierzał własnym ślepiom, jak można biegać po czymś, co nie jest dywanem, kanapą,
sufitem czy udręczonym ciałem jednej lub drugiej matki…
– Mifur, pacz! Tak wygromda dziarski mops! Siem przebiegł, a teraz pomaszeruje na stronę szczerić kuponszcza, czaisz?
– Nnnniiiiiee…. NIEEEE!!!! NIEEEEE KCEEEM!!! MMAAAAAMAAAAAA!!!!
NAAA ROOOONCZKIII KCEEEM!!! SIIIPKOOOOOO!!!
– Yyyyybuuubuuubuuuu…. Buuu… aaabuubuauauabububuuu….
Mała huba przyrośnięta kurczowo do matki. Słabo coś widzę te spacerki. Yh.
kolejnym punktem programu była wizyta u najfajniejszego weta stolicy i okolicy
oraz zapoznawanie sie z owczarkiem niemieckim marki Royal Canin
komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl