dziś przypadkiem i z lekkim zaskoczeniem dodałam do swojego podręcznego dykcjonarza
jedno kształtne słówko, które brzmi – ni mniej ni więcej – tylko: bezcelowy/bezcelowe.
zamierzam nim tagować wszystko, co do tej pory starałam się
zamierzam nim tagować wszystko, co do tej pory starałam się
dyskretnie ukryć sama przed sobą, dyplomatycznie przemilczeć przed innymi
czy niepostrzeżenie zamieść pod dywan przed resztą świata.
pewne – bardzo konkretne i namacalne – relacje, znajomości, czynności,
pewne – bardzo konkretne i namacalne – relacje, znajomości, czynności,
poglądy, przesądy oraz wszelkie inne dystraktory,
które nie służą doprawdy niczemu.
a już na pewno nie mnie.
no więc: