strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
po porannych zabiegach higienicznych
(typu: czyszczenie fałd, nosów i uszu, zakraplanie, smarowanie maścią)
moje psy mnie nienawidzą = mam godzinę spokoju ;)
znajomy się śmieje, że w statusach ciągle piszę o swoich psach, a nie np. o pracy.
no dobra: zrobiłam kawę. zief. mam przetłumaczyć 15 odcinków przez 3 dni. extra!
a teraz przeniosę się z laptopem na kanapę. otwieram pierwszy skrypt dialogowy.
… zamykam.
… jednak otwieram ;/
odkryłam z przerażeniem, że chyba jestem domatorką.
albo po prostu nie chce mi się marznąc w nocnych autobusach. co na jedno wychodzi.
wino w szklance do whisky.
bo kieliszek stał za wysoko.