poranek mięczaczka

2010-06-03

śpiące nibynóżki biegną w nieznane, tupiąc przy tym przeraźliwie…

zieeeeew… bueeeh… chrum… hrrrym.. prrrrr… pufff… eepfff… czyli: przebudzenie królewny.

– Oboże mamaaaa, już dwunastaaaa!!! Przegapiłam śniadanie, teleranek, spacerek, gryzaczek i poranne napierniczanie piłeczką!!!

– Muszę bieeeec, szyyybkooo! Szybkoooooo!!!  [i przebiera w powietrzu raciczkami]

– Maamaaa, puuuść! Ja muszę juz lecieć! Nie mam czasu, zajęta jesteem!!!

– Tylko się jeszcze podrapię!  [i bach! – kopytko za głowę] Drap! Drrrrrrap! Drrrrrrap! Drrrrrraaaap!

– Muszę jeszcze zadzwonić po posiłki… Podwójne chrupki i tarta marfefka!

– Jeszcze buziaczek i lecę, mama!

– Ale jakos mi tak… niewyraźnie…

– No i co ja mam teraz zrobić?

– Cicho, nie przeszkadzaj… Muszę to przemyśleć…

 

 

 

komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x