remont trwa, a jakże. panowie robotnicy, rześcy, wypoczęci i pełni nowych pomysłów, pojawili się w poniedziałek.
i dalejże – burzyć, niszczyć i bezcześcić mój w pocie czoła wypracowany porządeczek.
w imię odwiecznej budowlanej zasady: grunt to demolka, a potem się zobaczy…
po kilku godzinach plac boju prezentował się równie okazale jak przed świętami.
nie chcę na to patrzeć, moja cierpliwość kurczy się w tempie zastraszającym.
istnieją szanse, że panowie skończą przed sylwestrem.
aczkolwiek nie należy się do tej myśli zbytnio przywiązywać. bo po co.
po kilku godzinach plac boju prezentował się równie okazale jak przed świętami.
nie chcę na to patrzeć, moja cierpliwość kurczy się w tempie zastraszającym.
istnieją szanse, że panowie skończą przed sylwestrem.
aczkolwiek nie należy się do tej myśli zbytnio przywiązywać. bo po co.