minęła 10-ta rodznica moich 18-tych urodzin.
darując sobie wszelkie eufemizmy, niniejszym wypada mi stwierdzić,
że pierwszą młodość mam już za sobą.
wielkimi krokami zbliżam się do trzydziestki,
a jeszcze nie jestem ani trochę dorosła.
no po prostu pięknie
i bardzo w moim stylu.