marzec

znowu się rozstaję z moimi łzami jak balon, co zrzuca kolejny ciężki worek, unoszę się w stronę sufitu, z góry patrzę na moje ciało.
nie powiem, nie powiem, niezłe, lecz blade. blade i mizerne. mizerne i blade. tyle się ostatnio wydarzyło.
wypadały z niego wczoraj urywane dźwięki, potem bardzo smutne chodziło bez celu.
czuło się jak pies, którego pan zostawił samotnie w lesie.
znowu się rozstaję z moimi łzami jak balon, co zrzuca kolejny ciężki worek.
i nic nie mogę.
normalnie nic nie mogę.

 

[k.stankiewicz marzec]
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x