bez-kurva-kukardki.

poszłam do sklepu. sukienki już nie było.
jakaś lafirynda tuż przede mną zdarła ją z plastikowej pani, urywając jej przy tym rączki.
te kobiety są niemożliwe. jakaś tekstylna dzicz i swołocz. no doprawdy! pffff.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x