fastryga.

jestem idealnie przewidywalna. działam według utartych schematów i dawno wytyczonych ścieżek.
dzięki temu wiem co robię i łukiem szerokim omijam wszelkie niespodzianki.

i tak o – realizację zlecenia rozpoczynam w wieczór poprzedzający dedlajn,
a następnie przez kilka godzin dłubię w nosie i marudzę, by potem w pośpiechu –
z głową opadającą ze zmęczenia na klawiaturę – generować jakieś totalne pierdoły,
plując sobie w brodę i złorzecząc, że przecież miałam tyle czasu
i że gdybym zaczęła wcześniej, to przecież… oeza…

w końcu osiągam stan, kiedy odliczam kwadranse do porannego wyjścia z domu
i ostatkiem sił próbuję wyjść z twarzą z tego starcia z materią słowa.

no i zazwyczaj wychodzę. z mordą jak zombie. w przeraźliwie blady świt.

i dziwię się, że nikt się jeszcze nie pokapował w tym wszystkim.

napisać wam coś?
no hay problema!

komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x