w półmroku, z ręki, stojąc tuż przy rozwibrowanym głośniku:
Gaba ma zabawkowy kibordzik, a Kornel kontrabas na wielkie ruskie baterie
– who has given you the right to say how much is enough? and if you claim to be bored I am calling your bluff…
– proszę państwa, a teraz będzie piosenka o psychopatycznym mordercy, uhuhu…
– i nie wygląda dobrze, co nie znaczy wcale, że wygląda źle. każdy dzień to samo niesie. każdy dzień to samo, samo, samo, samoooo…
– ja na to nie idę!
– a ty cały czas pstrykasz! ;)))
energetycznie, lirycznie, spontanicznie.
ja – entuzjastycznie. och well…
a w ogóle to ja się chyba z tą panią ożenię jak dorosnę, o!
po koncercie.
wnętrza Timecafe przy Smolnej 40
ale i tak wolę Mleczarnię :)
fanklub Gaby :)
Jagódka spode łba ;>
Nat z półmroku…
osobliwy jegomość na kółeczkach
Blue próbuje niepostrzeżenie ukraść kryształową lampę
noc grudniowa
wyginam śmiało ciało – czyli Bubu w bramie
święta czyli tak zwana ludzkość w obłędzie.