all four seasons in one day

ciepło. zimno. gorąco. po-wietrznie. pospiesznie. jaśniej i ciemniej. tanecznie.
wieczór z sosem z torebki. ścian malowanie, zasłon piłowanie.
zmieniamy, odnawiamy. w chórkach kulki gaby śpiewamy.
zwiędłe tulipany w wazonie, moje spierzchnięte dłonie i krem na noc, ryszardzie dobranoc.
chodźmy spać, przestań się śmiać.
wygoń
z zimą złe sny. nie mogę się wydostać. i się szarpię, szamoczę,
mamroczę.
odganiasz je ramieniem. zasypiam. mgnienie.
do rana spokojnie. wstajesz i mówisz, że spadł śnieg, a ja chyba nadal
śnię.
słońce w pomarańczowej rolecie. wstaję. ono świeci – przecież.
pędzlem w rytmie donny summer maluję ścianę na czerwieńszy odcień czerwieni.
take me high upon a hillside, high up where the stallion meets the sun.
wychodzę z domu. słońce o świcie, teraz gradobicie. wiosna – niezbicie.
na moim końcu świata poznaję ją po wiatrach znad puszczy.
do rymu byłoby – skóra mi się łuszczy. i patrz, na ustach. tobie też.

przebijam się uparcie przez litery. jem cykorię
podobną do małych śniętych ptaków ze złożonymi skrzydełkami.
chyba mniej klnę. albo i nie.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x