głowny arbiter dokonuje przeglądu wojsk – przegrupowuje szyki i ustala strategię ;>
w kuluarach błotne nimfy wygrzewają w słońcu swoje pryszcze…
tymczasem niezwyciężona drużyna eL rozgrzewa sie przed decydującym starciem.
widzimy tutaj nowe techniki motywacyjne w postaci damskiego buta sportowego.
pomocne bywają też asany jogi. tutaj zawodniczka emi prezentuje pozycję urdhvamukhaśvānāsana
z wywalonym jęzorem symbolizującym gotowośc bojową.
jak trwoga, to do boga. któregokolwiek. tutaj widzimy jak zawodniczki biją pokłony allahowi.
za chwilę wyjmą różańce i zaczną nimi rytmicznie potrząsać. potem przyjdzie czas na kołowrotki i resztę świątobliwych gadżetów.
trening skoczności – cz.I: skok przez wyimaginowanego kozła. lub młodsze rodzeństwo bawiące się klockami na podłodze.
trening skoczności – cz.II: wrzucanie walizki cioci jadzi na pawlacz w przedpokoju.
trening skoczności – cz.III: pełen gracji rzut na taśmę.
trening skoczności – cz.IV: ihaaaaa! rooozgwiaaazdaa!
[zwrócmy uwagę na drugi plan: – nagi wyprężony tors pana waldemara popierdalającego po tartanie świńskim truchtem]
parada gwiazd przeciwnej drużyny – kejt usiłuje być tutaj incognioto.
piłka w grze!
mii! mi! mi mi mi! mi daj!
panowie i panie – gwiazdy tańczą na tartanie!
uga-buga! uga-buga! – taniec bojowy emi i górki.
tymczasem czirliderki – miast wspierać ochoczo swą drużynę – uganiają sie za frizbi
oraz ćwiczą techniki latania o kulach
[korzystając z korespondencyjnego kursu eskk]powróćmy na boisko…
nike, która sie nie waha. nike, która macha.
zaraz ci podsksoczę!
– niech się pani o mnie oprze… pani więdnie, to niedobrze…
górka w pozycji: 'we will rock you’
kejcik w pozycji: 'na kolana chamy, spiewa lucjan pavarotti’
nat zdecydowanie wkracza do akcji.
emi posyłka piłkę w kosmos.
iga wskakuje na boisko i oddaje honorowy rzut
po czym zeskakuje i udaje się na z góry upatrzoną pozycję
kejcik sprytnie przejmuje piłkę.
ale i tak nasza załoga wygrywa!
zazie obwieszcza koniec meczu, machając zawzięcie odnóżem.
czilaut na trawie.
w pełnym słońcu.
easy rider.
pyr pyr pyr pyr… – oddala się w znieznanym kierunku.
po chwili wraca po kolegę.
tymczasem na naszym terytorium pojawił się nowy nieznany gatunek. zdecydowanie trzeba się przyjrzeć temu osobliwemu zjawisku ;>