kamienica honzy powala na kolana. zwłaszcza ostatnie piętro, na które wdrapujemy się z wywieszonymi jęzorami ;P
taras na dachu z widokiem na miasto. kusi mnie, żeby pospacerowac po gzymsie ;>
po drugiej stronie ulicy – szkoła i ogrody arcybiskupa.
tradycja i nowoczesność. znów chcę być ksieżniczką z wieży ciśnień i katedry wysokich napięć.
w samo południe – słodki czilaut nad miastem.
petr i żofka. w tle błękit nieba, łagodne cumulusy i lekki wietrzyk.
honza i krzysiu przeprowadzają skomplikowany i wieloetapowy proces fotosyntezy.
przyjaźń polsko-czeska i czesko polska. pod chmurami.