jedziemy jeszcze bardziej na południe. odespac. na zielonej trawie.
niektórzy śpią już w drodze. na tylnym siedzeniu czilautka. akrobacja tylko dla odważnych lub zdesperowanych.
– Kuuuuumoook…. śpiiiiisz? – niesmiało muczy najlepsza kumpela naszego psa.
– Kuuuumoook…. fstaaawaaaj…. baaafmyyy sieeem!
Kumok wstawac ani myśli. co więcej – oddolnie manifestuje swoją dominację nad bydłem.
– moja krowa. moja piłeczka. mój sznureczek. moje. wszystko moje. notorycznie!
– szepraszam, ale jeszcze psiem…
dwie dziewczynki. słoneczne blondynki :)))
zdjęcie na naszą-klasę: „a to ja na wakacjach w hurgadzie, mieszkaliśmy w hotelu z basenem i piliśmy drinki z palemką”
zazu naucza, przestrzega, opiernicza i kocha.
a Kumok świńskim truchcikiem raz po raz nawiedza rabatę z koprem. się delektuje.