Quentin – jako nasz czołowy światowiec, lew salonów i bywalec kongresów kultury – udał się do Japonii
z tajną misja krzewienia polskości. szczegóły wyprawy owiane są chmurą opium i aurą tajemnicy.
nie wnikamy w niuanse w obawie przed krwawym sepuku, które zapewne musiałby Quentin popełnic,
zdradzając sekrety ministerstw obu narodów.
skupmy się więc na podarkach, które nam przywiózł:
najpierw poznamy te szlachetne – z pergaminem, wstążeczką i kaligrafią.
następnie zachwycimy się ręcznie malowanym drewienkiem
później delikatną porcelanką i króliczą buzią w ciup
a na końcu westchniemy nad szczelnie zapieczętowanym aromatem zielonej herbaty.