jak dotąd – nie mam problemu z przyznawaniem sie do swojego wieku. trzydzieści dwa, miło mi.
urodzinowy tort od Pe. maestria. śmiem twierdzić, że jak dotąd – dzieło najlepsze. w smaku i wizualu ;)
dzieło sztuki genetycznej samo w sobie. oto Quentin. przyszły minister świata.
a oto i Pe. w otoczeniu Mroku.
w kuchni jak zwykle: grupa terapeutyczno-zajęciowa uprawia dogoterapię.
dać Biance ciasto czekoladowe…
a Agacie szarlotkę z bitą śmietaną…
chyba smakowało ;>
ale Kumoka zjeść nie pozwoliłam!
– Mamooo, kuuupeeee…
– Ojtam kupę! Quentin pójdzie!
tymczasem Quentin jako młodociany geniusz dorwał się do mojej hodowli kryształów…
ale w końcu przekazał insygnia geniuszu Maugosi i udał się na wzmiankowaną wyżej kupę.
tymczasem geniusz Maugosi zataczał coraz szersze kręgi akademickie…
az w końcu zdecydowałysmy, by zwołać sympozjum
przedstawiciele róznych środowisk debatowali zaciekle nad formantami, sufiksami i rzeszą podstaw słowotwórczych
berło geniuszu w postaci nadgryzionego kabanosa dzierżył jak zwykle Quentin – przyszły minister świata
– Mamoooo, ktos mi zeżarł chrupki…
– Ojtam chrupki! Kumok, słyszałaś to?! Quentin mówi d_ż_dżownica!!!
– A ja mówię chrupki… I że nie ma…
– Ajla bajla chruuupkiii….
– Ihaaaa ihaaaa chruuupkiiii….
– Nienawidzę was…
komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl