sail away, sweet sister

2010-10-19
na pytanie, dlaczego z takim uporem maniaka zamieszczam nieostre fotki robione z okna samolotu
odpowiem krótko i rozbrajająco szczerze. sprawa ma się tak: przez 30 lat mojego życia byłam święcie przekonana,
że cierpię na skrajny przypadek aerodromofobii. że nigdy nie wsiądę na pokład czegokolwiek, co wzbija się wyżej niż 2 metry nad ziemię.
tym sposobem zawsze omijały mnie wczasy w egipcie i reszta opcji last minute. chociaż może to i lepiej. tak czy inaczej –
naprawdę czule i troskliwie pielęgnowałam wyobrażenie o moim galopującym strachu przed lataniem.
aż w końcu pewnego dnia Syd wzięła mnie za łapę i… poleciałam. z relanium w bagażu podręcznym i mini-aparatem w kieszeni.
i tak oto iluzja fobii ustąpiła miejsca totalnemu zachwytowi i… niedowierzaniu. i kolejnemu zaniepokojeniu…
sądziłam, że znam siebie. myślałam, że wiem. bo przecież czułam i byłam pewna. a kuku!
jesli reszta rzeczy w moim życiu działa na podobnej zasadzie, już niedługo powinnam zostać kierowcą rajdowym. albo bakteriologiem.
tymczasem – spread your wings and fly away…
klm, british airlines czy ryanair… na tej wysokości chmury wyglądąją podobnie. 
tuż po zachodzie słońca. mamy jakieś 3 godziny opóźnienia.
temperatura na zewnątrz wynosi -56*C
nieostre, zaszumione… whatever ;)
prawie w domu ;)
fajne jest czuć się u siebie w miejscu oddalonym przeszło 2,500 km od własnego kurnika…
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

[…] na pytanie:  dlaczego z uporem maniaka fotografuję chmury? – znajdziecie TUTAJ ;) i tak oto kocham podniebne wycieczki i niebo malowniczo usrane barankami, zaokienne układanki […]

Scroll to top
1
0
Would love your thoughts, please comment.x